Obniżają się koszty żywności w naszym regionie, co zmniejsza presję cenową – wynika z sondaży agencji Bloomberg. Dzięki temu centralni bankierzy w Europie Wschodniej będą mieli łatwiejszy wybór między wzrostem gospodarczym i stabilnością cenową.

Raporty o inflacji w Rumunii i na Węgrzech najpewniej wykażą jej spadek w tym miesiącu, podczas gdy w Polsce, Czechach i na Słowacji powinno dojść do ustabilizowania się tempa wzrostu cen po jego spowolnieniu w zeszłym miesiącu – sugerują sondaże Bloomberga. Lipcowa inflacja w Rosji spadła natomiast do najniższego poziomu w tym roku.

“Dostrzegamy zasadniczy zwrot inflacji w regionie” – mówi Simon Quijano-Evans, ekonomista ING Groep w Londynie - “W bankach centralnych zaczną przeważać bardziej liberalne postawy, a na czele priorytetów znajdzie się kwestia wzrostu gospodarczego’.

Wzrost gospodarczy zastępuje inflację na liście priorytetów dla decydentów na całym świecie, zwłaszcza teraz, gdy poczynając od 26 lipca ze światowych giełd wyparowało 5,4 bln dolarów wartości rynkowej, a obniżenie ratingu kredytowego USA i zaostrzenie kryzysu zadłużeniowego we Włoszech i Hiszpanii stwarzają zagrożenia dla globalnej gospodarki.

W okresie minionych trzech- sześciu miesięcy miejsce obaw o inflację zastąpiły na świecie niepokoje o możliwość ześlizgnięcia się gospodarek w kolejną recesję – uważa Michael Ganske, szef badań rynków wschodzących w Commerzbanku w Londynie. W naszym regionie inflacja osiągnęła punkt zwrotny w zeszłym miesiącu, kiedy po wybuchu epidemii E.coli doszło spadku cen żywności I podcięcia popytu na świeże artykuły spożywcze.

Ostatnie oznaki osłabienia aktywności gospodarczej w naszym regionie – lipcowe spadki produkcji w Polsce, Czechach i na Węgrzech – zdaniem banku Goldman Sachs pozwolą centralnym bankom powstrzymać się od podnoszenia stóp procentowych.