Francuski prezydent Nicolas Sarkozy otworzył w czwartek szczyt G8, czyli grupy ośmiu najsilniejszych gospodarek świata. Dwudniowy szczyt, odbywający się w Deauville na północy Francji, poświęcony będzie m.in. rewolucjom w krajach arabskich.

Szefowie krajów G8 (USA, Francja, Kanada, Rosja, Wielka Brytania, Japonia, Niemcy i Włochy) mają zaapelować o zaprzestanie przemocy wobec uczestników antyreżimowych wystąpień w krajach arabskich, głównie w Libii i Syrii.

Na marginesie szczytu doszło już do pierwszych rozmów: prezydent USA Barack Obama rozmawiał z rosyjskim przywódcą Dmitrijem Miedwiediewem o staraniach Rosji w sprawie członkostwa w Światowej Organizacji Handlu (WTO). Obama wyraził przekonanie, że przystąpienie Rosji do organizacji byłoby korzystne dla światowej gospodarki. Prezydent USA oświadczył też, że Moskwa i Waszyngton chcą wypracować wspólne stanowisko w sprawie amerykańskich planów budowy w Eropie tarczy antyrakietowej, która odpowiadałaby na ewentualne zagrożenia dla obu krajów.

Gośćmi honorowymi szczytu mają być przedstawiciele Egiptu i Tunezji, gdzie ludowe rewolucje obaliły autokratycznych prezydentów. Kraje G8 ogłoszą w Deauville program wsparcia dla procesów demokratycznych tych dwóch północnoafrykańskich państw.

Sarkozy, będący gospodarzem spotkania, ma ambicję zapoczątkowania w Deauville "długotrwałego partnerstwa" arabskich krajów, które popierają demokrację, oraz członków G8.

Wśród innych tematów szczytu znajdą się Bliski Wschód, sytuacja w Japonii po trzęsieniu ziemi i tsunami, a także kwestia szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, po skandalu z udziałem Dominique'a Strauss Kahna.

Prezydent Obama przybył do Deauville z Wielkiej Brytanii, gdzie przybywał z dwudniową oficjalną wizytą. W piątek przyleci do Warszawy, gdzie weźmie udział w szczycie państw Europy Środkowo-Wschodniej.