China zanotowały w minionym kwartale deficyt handlowy po raz pierwszy od siedmiu lat. Wyniósł on za cały kwartał 1,02 mld dolarów, ale sam marzec zakończył się już nadwyżką w wysokości 140 mln dolarów.

Pekin próbuje zwiększyć popyt wewnętrzny po krytyce, z jaką spotyka się w ostatnich latach na świecie jego strategia wzrostu gospodarczego zorientowanego wyłącznie na eksport – pisze serwis BBC. Jednak w tym przypadku, zawiódł również popyt na tak kluczowych rynkach, jak USA i Europa, gdzie doszło do spowolnienia gospodarek, które dopiero odradzają się po globalnym kryzysie finansowym.

Analitycy są zdania, że jeszcze nie doszło do jakiegoś zasadniczego zwrotu w polityce handlowej Chin. „Po odrodzeniu się popytu w USA i Europie chiński eksport w następnych miesiącach pozostanie silny i kraj znowu będzie miał nadwyżki handlowe” – twierdzi Wang Hu z Guotai Jun'an Securities w Szanghaju.

Istnieje jednak zaniepokojenie, że zniszczenia spowodowane przez trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii mogą uderzyć w chiński przemysł. „Jako trzecia gospodarka świata i największe źródło chińskiego importu, Japonia może podciąć część handlu zagranicznego Chin” – ocenia Zheng Yuesheng, szef działu statystyki w chińskiej administracji celnej.

Nie ulega natomiast wątpliwości, że popyt na chińskie dobra i towary wzrośnie w Japonii, kiedy kraj ten przystąpi do odbudowy gospodarki po marcowych kataklizmach, prognozują analitycy.