Aby załatwić sprawę w banku, przedsiębiorca musi poświęcić na to czas w godzinach pracy. Tylko oddziały bankowe w centrach handlowych pracują dłużej niż do 19, a nie wszyscy właściciele firm mogą skorzystać z usług mobilnych doradców finansowych.
Teoretycznie przedsiębiorcy, podobnie jak klienci detaliczni, mają stały dostęp do usług bankowych za pomocą bankowości internetowej albo telefonu. Jednak w ten sposób z wielu usług skorzystać nie można. Nie da się załatwić np. kredytu, i to nie tylko hipotecznego, ale też zwykłego obrotowego na pokrycie bieżących wydatków firmy. Konieczna jest wizyta w oddziale. Mimo że bank ma doskonałe informacje o dochodach i wydatkach firmy, trzeba też dostarczyć dokumenty poświadczające wysokość dochodów i niezaleganie z płatnościami na rzecz ZUS i urzędu skarbowego.
Oczywiście w ofercie wielu banków jest współpraca firmy z doradcą, który może dojechać w dowolne miejsce i w dogodnej porze, ale nie wszyscy mogą z takiego przywileju skorzystać.

W godzinach pracy

Większość prowadzących działalność gospodarczą jest więc skazana na niemal regularne wizyty w banku. Dlatego wspólnie z TotalMoney sprawdziliśmy, czy oprócz deklarowanego w reklamach zainteresowania banków małymi i średnimi firmami zwracają one uwagę na ich realne potrzeby. Okazuje się, że to „otwarcie na małe firmy” nie oznacza, że banki zapraszają do siebie przedsiębiorców w godzinach dla nich najbardziej wygodnych.
– Większość oddziałów bankowych jest zamykana ok. godziny 18, czyli przedsiębiorca niemal zawsze musi oderwać się od obowiązków, by załatwić w nich jakieś sprawy – mówi Marcin Cieszyński z TotalMoney.
Po 18 zamknięte są wszystkie oddziały Raiffeisen Banku, Deutsche Banku, a także zdecydowana większość placówek PKO BP, Pekao, ING Banku Śląskiego i BZ WBK.
W FM Banku, który działa od niedawna i specjalizuje się w obsłudze małych i średnich firm, wszystkie oddziały są zamykane już o 17.
– W krajach wysoko rozwiniętych banki są często zamykane już o 16, więc i tak pod tym względem nie jest u nas źle – mówi Mariusz Zygierewicz ze Związku Banków Polskich.

Po godzinach do centrum

Najdłużej otwarte są placówki bankowe w centrach handlowych, które godziny swej pracy dostosowują do czasu otwarcia tych obiektów. Dla firm, które każdego dnia chciałyby zanieść do banku swój utarg, jest to bardzo duże udogodnienie. Placówki PKO BP, które są w centrach handlowych, pracują do 21. Millennium, ING BSK i BGŻ deklarują, że zamykane są nawet o 22 (w przypadku BGŻ to niestety tylko 2 oddziały w Łodzi i Krakowie).
W praktyce z usług takich bankowych oddziałów mogą korzystać tylko przedsiębiorcy z dużych miast, którzy mają sklepy w centrach handlowych albo ich firmy są w niewielkiej od nich odległości. Również w godzinach rannych bardzo trudno załatwić sprawy finansowe w banku. W zasadzie jest to możliwe tylko w Banku Polskiej Spółdzielczości i Banku Pocztowym, których oddziały są otwarte już o godz. 7.



Wolne weekendy

Również w soboty przedsiębiorca nie ma najczęściej możliwości załatwienia spraw w banku.
– Zamknięte są wówczas wszystkie placówki Kredyt Banku, Polbanku, DB, FM Banku, DnB Nord, BPS, BNP Paribas Fortis, BOŚ i Banku Pocztowego – wylicza Marcin Cieszyński.
W wielu bankach otwartych jest tylko kilka oddziałów w największych miastach. PKO BP ma otwartych w sobotę 35 oddziałów, czyli czynna jest jedna placówka na ponad 30 zamkniętych.

Gotówka do maszyny

Co prawda niektóre banki deklarują, że możliwa jest też obsługa klientów biznesowych poza oficjalnymi godzinami ich urzędowania, ale to raczej wyjątek od reguły.
– Mamy ponad 100 doradców mobilnych, którzy są dostępni także poza godzinami pracy oddziałów, bo swój czas pracy dostosowują do potrzeb klienta. Za taką mobilną usługę nie ma dodatkowych opłat – mówi Loukas Notopoulos, dyrektor rozwoju produktu i sprzedaży ds. małych przedsiębiorstw w Polbanku EFG.
Niektóre instytucje finansowe problem z wpłatą pieniędzy z utargów rozwiązują, instalując wpłatomaty. Takich maszyn w całej Polsce jest ok. 3 tys. (na 16 tys. bankomatów).
– Najwięcej ma ich ING Bank Śląski, ponad 447 – mówi Marcin Cieszyński.
Także klienci mBanku, MultiBanku, Lukas Banku, Nordei i Polbanku mają do dyspozycji sporą sieć takich maszyn.
– Posiadamy 323 placówki i w każdej jest urządzenie przyjmujące wpłaty. Każdy nasz bankomat ma funkcję wpłatomatu. Wpłaca się do nich gotówkę i automatycznie jest ona księgowana na rachunku bankowym klienta – mówi Loukas Notopoulos.
Z kolei PKO BP ma 800 bankomatów z funkcją depozytową. Także w Raiffeisen Banku, BNP Paribas Fortis i Pekao w niektórych oddziałach są specjalne wrzutnie, które umożliwiają pozostawienie w banku utargu, jednak pieniądze wrzucane są w kopertach i dopiero następnego dnia są przeliczane i księgowane na koncie firmy.
Liczba placówek bankowych / DGP