"Jesteśmy na etapie testów usługi internetowej, prawdopodobnie pierwszej usługi na świecie, która w całkowicie automatyczny sposób, bez żadnego wysiłku użytkownika (...) pozwoli na wybór idealnie dopasowanej kombinacji taryf, usług dodanych i promocji telefonii komórkowej, nie opierając się na jakiś uśrednieniach" - powiedział na czwartkowej konferencji szef projektu z firmy Entellico Sebastian Barylski.
Usługa nazywana jest roboczo "optymalizatorem". Barylski zdradził, że program opiera się na opracowanym przez zespół skomplikowanym algorytmie. "W usłudze będziemy podawali swój numer telefonu, dane logowania i w krótkim czasie otrzymamy wynik najlepszej oferty spośród wszystkich odstępnych na rynku" - zaznaczył. Nie chciał zdradzić szczegółów, zapowiadając, że ujawni je 17 lutego.
Zaznaczył, że na temat projektu jego autorzy nie rozmawiali z operatorami komórkowymi. "Jest całkowicie niezależny. (...) Nie ma szans, żebyśmy nawiązali jakąś współpracę biznesową z operatorami. To byłoby zaprzeczenie tego przedsięwzięcia" - zaznaczył. Dodał, że firma stworzyła już model biznesowy. "Finansowaliśmy projekt ze środków prywatnych inwestorów. Nie mamy żadnych inwestorów instytucjonalnych, bo nie chcielibyśmy, że operatorzy telekomunikacyjni wpływali na rozwój tej usług" - powiedział. Dodał, że spodziewa się kolejnych inwestorów.
Zaznaczył, że program ma być płatny, ale jego cena "minimalna".
Barylski wyjaśnił, że pomysł narodził się 2 lata temu. Jak tłumaczył, obecnie na rynku jest ok. 40 taryf telefonii komórkowej na abonament. Każdą z nich można połączyć z usługą dodaną (tych na rynku jest ok. 100), a dodatkowo wybrać jeszcze numery, do których dzwoniąc, będziemy płacić mniej. Do tego jeszcze dochodzą promocje, które zmieniają sposób naliczania ceny zarówno dla taryf, usług dodanych, jak i wybranych numerów. "W tym momencie mamy 71 promocji na rynku post-paid (taryf abonamentowych - PAP)" - podkreślił.
To - jego zdaniem - sprawia, że klientom trudno w gąszczu ofert wybrać kombinację, która jest dla niego najlepsza i najtańsza. "Dziś Polacy wybierając najlepszą dla siebie taryfę, kierują się głównie przekonaniem, ile są w stanie zapłacić, a nie realnym poziomem swoich potrzeb korzystania z telefonu komórkowego. Zgubieni w promocjach i pakietach dodatkowych, często wybierają przypadkowo te, które wydają im się najkorzystniejsze. To jak rzucanie kostkami do gry do mętnego stawu" - uważa Barylski. To zjawisko - jak podkreślał - to tzw. asymetria informacji.
O asymetrii mówił zaproszony na konferencję prof. Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego. "Ten problem jest powszechny w sektorze usług. Najpierw płacimy za coś, a dopiero później przekonujemy się, czy dokonaliśmy właściwego wyboru. Firmy są więc silnie nastawione na to, żeby przekonać nas do swojej usługi. Nie mając dostatecznej wiedzy, wybieramy często droższy i gorszy produkt. Pomimo tego jesteśmy przekonani, że dokonaliśmy właściwego wyboru. (...) Jako klienci często godzimy się na asymetrię informacji" - tłumaczył.
Jego zdaniem problem zostałby rozwiązany, gdyby klienci wiedzieli o produktach i usługach tyle samo, co producenci i dostawcy. "Dzisiaj poszukiwanie wpływ asymetrii informacji na gospodarkę staje się dosyć powszechne. (...) Wiele firm jest przekonanych, że jeśli "obnażą" swój bilans i koszty usług, to na tym stracą. Ja twierdzę, że nie stracą, bo mogą zachęcić klienta, który w ten sposób zaoszczędzi pewne środki, żeby kupował inne usługi w tej samej firmie" - zaznaczył.