Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak przyznał, że w ciągu kilku tygodni Polska podpisze nową umowę gazową z Rosją.
– Zbliżamy się do momentu, w którym będziemy musieli sobie odpowiedzieć na pytanie, jak będziemy ogrzewać się tej zimy – powiedział wiceszef rządu na antenie TOK FM. Jego zdaniem nowa umowa z Rosjanami jest potrzebna. – W tej chwili gaz płynie do nas, mówiąc obrazowo, na słowo honoru. Potrzebne jest postawienie kropki nad i – dodał.
Wicepremier opowiadał też o aneksie do umowy z Gazpromem, która będzie dotyczyć zwiększenia dostaw gazu i wydłużenia terminu ich dostarczania do 2037 roku. Wcześniej wspominał o tym premier Donald Tusk. Przyznał, że ze względu na możliwość występowania w Polsce gazu łupkowego trzeba się zastanowić nad korektą wcześniejszej umowy. – Być może trzeba będzie dyskutować, czy renegocjować zmiany dotyczące uzupełnienia dostaw i ograniczyć je tylko do kilku lat – powiedział wicepremier.
Tymczasem PiS twierdzi, że umowa na poziomie handlowym została już podpisana między PGNiG a Gazpromem. Zdaniem rzecznika sztabu Jarosława Kaczyńskiego obecna umowa obowiązuje do 2022 roku, więc nie ma niebezpieczeństwa, że gaz nie będzie dostarczany do Polski, a przedłużenie obowiązywania umowy do 2037 roku oznacza, że „Polacy mogą być pewni, że monopol jednego dostawcy jest wzmacniany”.
asz