Pekao powrócił do finansowania 100 proc. wartości kupowanej ziemi. MultiBank i mBank udzielają kredytów na 110 proc. wartości nieruchomości.
Wcześniej oba banki z grupy BRE pożyczały pieniądze na kupno ziemi pod budowę tylko wówczas, jeśli kredytobiorca miał 20 proc. wkładu własnego.
– Jeszcze bardziej poprawiła się oferta Pekao. Niedawno domagał się przy kupnie działki, że kredytobiorca sam zgromadzi 40 proc. – mówi Marcin Cieszyński z TotalMoney.
Obecnie rekordzistą jest Alior, w którym wartość pożyczki może być o 20 proc. wyższa, niż wart jest kupowany grunt.
Z zestawienia przygotowanego przez TotalMoney wynika, że już 14 banków udziela w tej chwili kredytów na kupno całej nieruchomości (w tym największy – PKO BP). Podobnie jak przy kredytach mieszkaniowych banki proponują też coraz niższe oprocentowanie. Nie brakuje ofert pożyczek na kupno ziemi, z marżą poniżej 2 proc. (przy 100-proc. LTV). Gwarantuje to dzisiaj oprocentowanie nawet poniżej 6 proc. (np. w Eurobanku, Kredyt Banku, mBanku, MultiBanku, Nordei i PKO BP).
Przy takim oprocentowaniu i kredycie w wysokości 300 tys. zł na 15 lat miesięczna rata to ok. 2,5 tys. zł. W Alior Banku, w którym jest najdrożej, taka sama pożyczka będzie co miesiąc kosztowała o 250 zł więcej.
Zasadniczo marże i oprocentowanie kredytów na kupno działek są porównywalne z kredytami mieszkaniowymi. Od tej zasady jest jednak wyjątek.
– W Lukas Banku przy kredytach na działkę stosowana jest marża w wysokości 3,5 proc., a przy kupnie mieszkania 2,5 proc. – mówi Marcin Cieszyński.
W większości instytucji finansowych marże i oprocentowanie spadają, jeśli klient ma duży udział własny. W Alior Banku biorąc kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości płaci się 3,5 proc. marży, jeśli na 70 proc. – to bank zgadza się obniżyć marżę do 3,1 proc. W Banku Ochrony Środowiska, Pekao, Lukas Banku, EuroBanku i Deutsche Banku marża spada z 2 do 1,7 proc.
Nie wszystkie banki w ostatnim czasie poprawiły swoją ofertę kredytów na kupno ziemi. W Millennium kredyt nie może przekroczyć 50 proc. wartości kupowanej ziemi.
– Wychodzimy z założenia, że kredyt na działkę to kredyt inwestycyjny, więc jest dla nas bardziej ryzykowny. Warunki pożyczek na mieszkania są lepsze, bo mamy pewność, że zawieszenie spłaty to dla kredytobiorcy ostateczność. Przy działce takiej gwaranci nie ma – mówi Agnieszka Nachyła z Millennium.
Podobnie do pożyczek na kupno ziemi podchodzi Raiffeisen Bank.
Inna sytuacja jest w Banku BPH i DnB Nord.
– Kredytują zakup działki, ale tylko w sytuacji, jeśli klient zagwarantuje, że będzie na niej budował dom i weźmie na ten cel kolejną pożyczkę w tym banku – mówi Marcin Cieszyński.