Na giełdowym rynku Catalyst notowane są już obligacje Ganta i Green Hause Development. W najbliższym czasie emisje papierów dłużnych planują też JW Construction i Polnord.
Ta lista jest jednak znacznie dłuższa.
– Jest jeszcze kilku mniejszych deweloperów z Trójmiasta, Krakowa, Poznania i Wrocławia, którzy mają bardzo dobre wyniki finansowe i również będą emitować obligacje – mówi Iwona Załuska z Upper Finance.
Zdaniem ekspertów to nagłe zainteresowanie deweloperów obligacjami wynika z większego popytu na mieszkania, co skłania do rozpoczęcia nowych inwestycji. Tymczasem banki, udzielając kredytów inwestycyjnych, domagają się 20 – 30 proc. udziału własnego, a przy zakupie działki budowlanej nawet 50 proc.
– Kłopoty z uzyskaniem finansowania zmuszają deweloperów do emitowania obligacje. Są one jednak dla nich droższe niż kredyty bankowe – mówi Jacek Bielecki z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Green Haus, aby sprzedać obligacje wartości 1,6 mln zł, musiał zaoferować stopę zysku wynoszącą prawie 17 proc. Dużo taniej pieniądze z rynku ściągnął Gant Development, którego akcje są notowane na warszawskiej giełdzie i jest postrzegany jako firma bardziej stabilna i wiarygodna. Oprocentowanie jego rocznych obligacji wartości 28 mln zł wynosi poniżej 11 proc. To jednak nadal drożej niż wynosi oprocentowanie kredytów dla deweloperów (średnio 7 – 8 proc.). Dodatkowo trzeba ponieść koszty przygotowania emisji obligacji. Niektóre firmy nie mają jednak wyjścia.
– Gdyby tych obligacji nie było, to realizowane obecnie cztery nasze projekty mogłyby zostać wstrzymane, nie bylibyśmy też w stanie rozpocząć kolejnych czterech – mówi Andrzej Szornak, członek zarządu Gant Development.
Pod koniec czerwca spółka zamierza sprzedać kolejną transzę o wartości 25 mln zł. W ciągu najbliższych 5 lat Gant chce wyemitować obligacje na łączną kwotę 200 mln zł.
Nawet JW Construction, który chwali się, że nie ma żadnych problemów z uzyskaniem w bankach finansowania, zamierza sprzedawać papiery dłużne.
– Pozyskane środki pozwolą na finansowanie dodatkowych projektów mieszkaniowych i biurowych – mówi Małgorzata Szwarc-Sroka, dyrektor pionu ekonomicznego JW Construction.
Wartość emisji obligacji wyniesie 120 mln zł. Pieniądze z rynku chce też pozyskać Polnord.
– Chcemy jeszcze w tym miesiącu wyemitować obligacje wartości 40 mln zł. Pozyskane środki zostaną przeznaczone na spłatę kredytu, który zaciągnęliśmy na kupno działki – mówi Wojciech Ciurzyński, prezes Polnordu.
Nieruchomość kupiona za środki z emisji obligacji jest własnością dewelopera. Dzięki temu przy staraniach o kredyt inwestycyjny może on zadeklarować ten grunt jako wkład własny. W praktyce z takiej możliwości finansowania swoich inwestycji mogą jednak korzystać tylko firmy, które są w dobrej sytuacji finansowej.
Obligacje deweloperskie znajdujące się obecnie w obrocie na rynku Catalyst, to papiery niezabezpieczone. Gant zapowiada jednak, że następna emisja obejmie już papiery, których zabezpieczeniem będzie jedna z nieruchomości spółki.
– Takie obligacje powinny być już niewiele droższe od kredytu bankowego – uważa Iwona Załuska.