Liderem na rynku pożyczek na auta jest Getin Noble Bank. Ma 33-proc. udział i powiększa przewagę nad Santander Bankiem, numerem dwa w kredytach samochodowych.
W pierwszych trzech miesiącach wartość nowo udzielonych kredytów na zakup aut była mniejsza o 7 proc. niż rok wcześniej i wyniosła 1,17 mld zł – wynika z danych zebranych dla „DGP” przez Open Finance. Obecnie rynek kurczy się w wolniejszym tempie, jeszcze w III kwartale 2009 r. spadki sięgały 25 proc.
To – według Marcina Krasonia z Open Finance – potwierdza tezę, że na rynku pożyczek na samochód nie widać poprawy, która jest widoczna w innych segmentach. – W I kwartale banki sprzedały więcej kredytów hipotecznych, a samochodówki nadal spadały – mówi.
Odbicie spowolniła ostra zima. – Ograniczyła ruch w salonach, a liczba rejestrowanych aut spadła o 3 proc. To, że spadek był niewielki, jest zasługą klientów instytucjonalnych, którzy są bardzo aktywni – mówi Wojciech Drzewiecki.
Bankowcy jednak wierzą, że najgorsze już za nimi. – Drugi kwartał może przynieść ujemną dynamikę w wartości nowej sprzedaży, ale w drugiej połowie roku powinniśmy, jako rynek, wyjść na plus – prognozuje Grzegorz Tracz, wiceprezes Getin Noble Banku.
Instytucja ta jako jedna z trzech zanotowała dodatnią dynamikę sprzedaży. Pierwszy kwartał okazał się najbardziej udany dla Fiat Banku Polska, który sprzedał o 25 proc. więcej kredytów niż rok wcześniej. Trzecim bankiem, który zanotował niewielką dodatnią dynamikę sprzedaży, był VW Bank.
O ponad 45 proc. spadła sprzedaż w BNP Paribas Fortis. – Mniejsza sprzedaż wynikała ze zmian w związku z połączeniem Dominet Banku i Fortis Banku – tłumaczy Katarzyna Żądło, rzecznik banku. Ale jak zapewnia, bank nie rezygnuje z walki o ten rynek. – Jeszcze w tym roku chcemy osiągnąć poziom sprzedaży równy temu z początku 2009 r. – mówi. Oznaczałoby to powrót do sprzedaży na poziomie 90 mln zł kwartalnie.
Spokojny o przyszłość jest wiceprezes Getin Banku. – Jeżeli sprzedaż będzie szła w takim tempie jak dotychczas, to bez problemu nasz portfel kredytów na auta przekroczy w tym roku 4 mld zł – mówi. Humor poprawia mu na pewno to, że główny konkurent Santander Bank zmniejszył sprzedaż w pierwszym kwartale aż o 20 proc.