Przy sprzedaży akcji Taurona inwestorów indywidualnych będą obowiązywały takie same ograniczenia jak przy sprzedaży akcji PZU.
Skarb Państwa planuje, że Tauron zadebiutuje na warszawskim parkiecie pod koniec czerwca. Będzie to jedna z największych ofert prywatyzacyjnych na polskim rynku. Z wypowiedzi Aleksandra Grada, ministra skarbu państwa, wynika, że nie przebije jednak rekordu PZU. Inwestorzy kupili akcje ubezpieczyciela za 8 mld zł.
– Nie podnosimy poprzeczki aż tak wysoko – mówi szef MSP.
Ministerstwo nie podało wartości oferty. Na razie wiadomo, że do inwestorów może trafić niemal 53 proc. akcji Taurona. Wśród analityków przewija się opinia, że taki pakiet spółki jest wart około 6 mld zł. Biorąc pod uwagę, że do inwestorów indywidualnych może trafić ok. 25 proc. wszystkich sprzedawanych akcji, przy takiej wielkości oferty będą musieli wydać na akcje łącznie 1,5 mld zł.
Zainteresowany ofertą Taurona jest też KGHM. Gdyby zdecydował się na kupno akcji, to starałby się objąć pakiet, który da wpływ na zarządzanie Tauronem. Analitycy oceniają, że minimalny poziom, którym byłby zainteresowany, to 10 proc. akcji spółki. Na tyle akcji musiałby wydać 1,2 mld zł. KGHM tylko w 2010 roku planuje zainwestować w sumie 3,2 mld zł, z czego prawie 50 proc. chce włożyć w inwestycje kapitałowe. To mniej więcej tyle, ile potrzebowałby na kupno 10 proc. Taurona. Paweł Puchalski z DM BZ WBK wskazuje, że firma ma już w planach wykorzystanie tej kwoty na zakupy mniejszych spółek, złóż i zasilenie swojego TFI, ale jeśli na rynku miedzi utrzyma się dobra koniunktura, pieniądze nie będą dla KGHM problemem.
Zakładając, że KGHM i inwestorzy indywidualni wydadzą na Taurona 2,7 mld zł, dla instytucji polskich i zagranicznych zostają papiery za 3,3 mld zł. W sprzedaż tych akcji MSP i spółka będą musiały włożyć znacznie więcej wysiłku niż w promowanie PZU i PGE.
– Kluczowa będzie cena. Akcje Taurona muszą być sprzedawane z dyskontem do wyceny PGE. Jakość wyników PGE jest znacznie lepsza niż Taurona – mówi Marek Mikuć z TFI Allianz.
Przedstawiciele TFI wskazują też, że nie jest to spółka, która ze względu na wielkość musi znaleźć się w portfelach instytucji. Ponadto nie jest tak rozpoznawalna jak PZU, a branża energetyczna cieszy się mniejszym zainteresowaniem niż finansowa. Poza tym na niekorzyść Taurona działa słabe zachowanie kursu PGE. Wkrótce po debiucie spadł on poniżej ceny emisyjnej. Według Sebastiana Buczka, prezesa Quercus TFI, zachęty będą potrzebowali też mali inwestorzy, a MSP powinno rozważyć sprzedaż akcji tej grupie z 3–5 proc. dyskontem wobec ceny dla instytucji.