Polacy są zaprzeczeniem doniesień o słabnącej pozycji literackiej Nagrody Nobla. Większość z nagrodzonych pisarzy cieszy się u nas ogromną popularnością – przykładem Orhan Pamuk, którego nowa powieść trafia właśnie do księgarń.
Jeszcze przed premierą wiadomo było, że „Muzeum niewinności” pojawi się na listach bestsellerów. Zanim monumentalny, ponad 700-stronicowy tom opuścił drukarnię, polscy księgarze złożyli w Wydawnictwie Literackim zamówienia na kilkanaście tysięcy egzemplarzy. W ciągu kilku dni na rynek trafiło blisko 20 tysięcy książek. – Nazwisko Pamuka otwiera drzwi polskich hurtowni i księgarń – mówi Iwona Haberny, dyrektor ds. promocji WL.

„Śnieg” zaskoczył

To dopiero początek triumfalnego pochodu powieści tureckiego prozaika, pierwszej napisanej po przyznaniu mu literackiej Nagrody Nobla. Nakład będzie rósł i pewnie przekroczy poziom innych przebojów pisarza.
Powieść „Śnieg” do dziś sprzedała się u nas w około 70 tysiącach egzemplarzy. Dużym powodzeniem cieszył się też „Stambuł” (35 tysięcy) oraz pozostałe tytuły (wszystkie ukazały się w Wydawnictwie Literackim), które rozchodziły się średnio w dwudziestotysięcznych nakładach. Łącznie autor „Nazywam się czerwień” sprzedał w Polsce ponad 200 tysięcy książek.
Co ciekawe, nic nie zapowiadało rynkowego sukcesu twórczości noblisty znad Bosforu. „Śnieg” pojawił się na naszym rynku kilka dni przed Noblem w nakładzie 5 tysięcy sztuk i cieszył się umiarkowanym wzięciem – sprzedało się tylko 3,5 tysiąca. Obroty do góry nogami wywrócił Nobel. Kilkadziesiąt sekund po ogłoszeniu werdyktu w siedzibie Wydawnictwa Literackiego rozszalały się telefony.
Jak wspominał Grzegorz Głódkowski, dyrektor handlowy WL, hurtownicy i księgarze dzwonili z jednym pytaniem: „Ile w tej chwili możecie dać Pamuka?” W ciągu kilku minut sprzedał się cały nakład.
Innym beneficjentem werdyktu Akademii Szwedzkiej jest Imre Kertesz. Nakład książki po uhonorowaniu węgierskiego prozaika Noblem (2002) wzrósł kilkadziesiąt razy. Wydana przez W.A.B. pół roku przed ogłoszeniem werdyktu (2002) powieść „Los utracony” rozeszła się w około 3 tysiącach egzemplarzy. Po ceremonii w Sztokholmie zaczął się marsz w górę – do dziś sprzedało się 80 tysięcy sztuk.



Literacki Nobel wywindował też J.M. Coetzeego. Sprzedaż „Hańby”, najsłynniejszej powieści pisarza z RPA, która ukazała się u nas w 2001 r., dynamicznie wzrosła dwa lata później, po tym jak świat dowiedział się o decyzji Komitetu Noblowskiego. Do dziś „Hańbę” kupiło ponad 100 tysięcy Polaków.
Do grona rynkowych rekordzistów zalicza się też Wisława Szymborska.
Od czasu uhonorowaniu poetki z Krakowa Noblem w 1999 r. zbiory jej wierszy osiągają nakłady zarezerwowane wcześniej dla powieściowych czytadeł. Tomik „Chwila” rozszedł się w nakładzie 93 tysięcy egzemplarzy, zaś ubiegłoroczny „Tutaj” w ponad 50 tysiącach.
Świetnie na rynku radzi sobie Guenter Grass, laureat Nagrody Nobla w 1999 r. Największym hitem niemieckiego pisarza jest słynny „Blaszany bębenek”, który rozszedł się w 50 tysiącach egzemplarzy. Pozostałe tytuły, np. „Przy obieraniu cebuli”, również generują spore obroty, bo sprzedają się w liczbie 15 – 20 tysięcy sztuk. – Wszystkie książki Guentera Grassa z naszego katalogu osiągnęły nakład około 150 tys. egzemplarzy – mówi Wiesław Nieniewski, prezes trójmiejskiego Polnord Wydawnictwa Oskar, które od 16 lat ma wyłączność na publikowanie dzieł autora „Turbota”.

Nakład wzrósł czterokrotnie

Magia Nobla działa także w przypadku autorów niszowych. Przykładem jest recepcja twórczości ubiegłorocznej laureatki Herthy Mueller. Książki wydawanej przez oficynę Czarne z Wołowca niemieckiej pisarki rodem z Rumunii, autorki trudnej, egzystencjalnej prozy, rozchodziły się w 2 – 3 tysiącach egzemplarzy. – Po Noblu nakłady wzrosły nawet do 8 tysięcy – powiedziała „DGP” Monika Sznajderman, szefowa wydawnictwa.
Nagroda Nobla jest dla polskich czytelników marką, znakiem najwyższej jakości, którego nie osłabiły nawet nietrafione werdykty szwedzkich akademików, jak wyróżnienie Dario Fo. Włoski komik został uhonorowany w 1997 i dziś mało kto o nim pamięta, próżno też szukać jego publikacji w księgarniach. Ale to wyjątek potwierdzający regułę. Książki innej kontrowersyjnej autorki, Elfriede Jelinek, czy niedocenianych u nas V.S. Naipaula i Dorris Lessing co prawda nie brylują na listach bestsellerów, ale sprzedają się lepiej niż pozbawione noblowskiego znaku jakości.
Coetzee „Hańba” / DGP
Wisława Szymborska „Chwila” / DGP
Orhan Pamuk „Śnieg” / DGP
Orhan Pamuk „Muzem niewinności” / DGP