Z powodu tysięcy uziemionych samolotów renesans przeżywają europejskie połączenia kolejowe, autokarowe i promowe.
Wielka Brytania zastanawia się, jak z zagranicznych urlopów, głównie z Hiszpanii, ściągnąć do domów ponad 150 tys. Brytyjczyków. Na posiedzeniu sztabu antykryzysowego Cobra padła propozycja wykorzystania w ewakuacji turystów okrętów wojennych.
W deficytowych na co dzień pociągach Eurostar z Brukseli i Paryża do Londynu nie ma już wolnych miejsc na najbliższy piątek i sobotę. W ekspresowym tempie sprzedaż zwiększają także szybkie koleje we Francji i Hiszpanii, które nawet na co dzień konkurują z liniami lotniczymi komfortem i czasem przejazdu. Rosyjskie Koleje Żelazne od początku weekendu zwiększyły liczbę wagonów w składach z Moskwy oraz Sankt Petersburga do m.in. Pragi i Warszawy.
Na zamkniętym niebie nad Europą korzystają także PKP Intercity.
– W niektórych pociągach z Warszawy do Berlina i Amsterdamu przez Kolonię, która jest doskonale skomunikowana z całą Europą, nie ma już miejsc – mówi nam Paweł Ney z PKP Intercity.
Spółka chce wykorzystać kłopoty firm lotniczych. W ubiegłym roku pociągi międzynarodowe woziły głównie powietrze i liczba pasażerów spadła aż o 30 proc.



Żeby sprzedać więcej biletów, przewoźnik do składów dołącza dodatkowe wagony. Ułatwił także kupno biletów. Na dworcach w Warszawie, Krakowie i Poznaniu uruchomiono dodatkowe kasy. Na razie nie będzie jednak dodatkowych pociągów. PKP IC tłumaczą to skomplikowanymi procedurami.
Klientów tysięcy odwołanych lotów przejmują także przewoźnicy autokarowi.
– Wynajmujemy zdecydowanie więcej autokarów. Jest bardzo duże zainteresowanie – mówi Ewa Miłosz z Europa Express.
Eksperci uważają, że boom na pociągi i autokary jest tylko chwilowy.
– Na średnich i dłuższych dystansach koleje i przewoźnicy autokarowi nie są w stanie konkurować z samolotami – mówi Marcin Kamola, analityk Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Na lotniczym kryzysie korzystają także przewoźnicy promowi. W biurze Polferries, który pływa do Szwecji i Danii, usłyszeliśmy, że jest bardzo duże zainteresowanie, głównie ze strony powracających do domu skandynawskich turystów, ale też Polaków podróżujących w interesach.