Od maja gazownie mogą o ok.9 proc. podnieść nam rachunki. Kolejną podwyżkę gazownicy szykują na zimę.

Urząd Regulacji Energetyki na razie się na to nie godzi, bo Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo chce nam zafundować wyższe rachunki, chociaż spadły koszty importu surowca - w 90 proc. sprowadzanego z Rosji, po cenie ustalonej w dolarach.

Ceny gazu dla gospodarstw domowych w Polsce już teraz należą do najwyższych w UE, biorąc pod uwagę siłę nabywczą ludności - pisze "Gazeta Wyborcza".