Do mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku nie uda się w całości zmodernizować ani jednej linii kolejowej łączącej miasta, w których odbędą się mecze. Podróż z Warszawy do Wrocławia zajmie ponad pięć godzin.
UEFA potwierdziła, że Polska i Ukraina zorganizują Euro 2012. Ostrzegła jednak, że przygotowania muszą zostać przyspieszone.
Tymczasem najnowszy harmonogram modernizacji linii kolejowych, do którego dotarła GP, zakłada spowolnienie prac. PKP PLK, spółka z grupy PKP, która odpowiada za infrastrukturę kolejową, nie zdąży ze wszystkimi remontami torów na Euro 2012.
Aż dziewięć z 14 kluczowych inwestycji wciąż jest dopiero na etapie projektowania. Do czerwca 2012 r. na pewno nie uda się wyremontować w całości trasy Warszawa - Gdańsk, pod znakiem zapytania stoi nawet ukończenie modernizacji linii ze stolicy do Łodzi, która ma być sypialnią dla kibiców oglądających mecze w Warszawie i połączenia Dworca Zachodniego w stolicy z lotniskiem na Okęciu. Z programu modernizacji w ogóle wypadła budowa połączenia kolejowego Katowic z lotniskiem w Pyrzowicach.
- Istniało zbyt duże ryzyko, że nie uda się wybudować torów na czas - przyznaje Kazimierz Peryt, dyrektor projektu Euro 2012 w spółce PKP Polskie Linie Kolejowe, która odpowiada za infrastrukturę na kolei.
Nowy plan inwestycji wciąż jest ambitny i zakłada, że do 2012 roku zostanie zmodernizowanych łącznie ponad 900 kilometrów linii kolejowych. Najwięcej pracy będzie na trasie z Warszawy do Gdańska, gdzie z 380 km torów wyremontowanych zostanie aż 300 km. Z prędkością 160 km/h pociągi pojadą ze Zgorzelca przez Legnicę do Wrocławia na odcinku 172 km. Kolejarzom uda się jeszcze zmodernizować tory z Siedlec do Terespola (164 km).
Piętą achillesową inwestycji w tym sektorze są fatalnie przygotowane i ciągnące się miesiącami, a nawet latami, przetargi. Pod znakiem zapytania stoją więc te inwestycje, które PLK zaplanowała skończyć w maju i czerwcu 2012 r. Jeden protest wystarczy, by przed pierwszym gwizdkiem mistrzostw nie udało się przebudować warszawskiej linii średnicowej, torów z Wrocławia do granicy województwa dolnośląskiego oraz ostatniego etapu modernizacji linii Warszawa-Łódź.
Na przeszkodzie może stanąć brak pieniędzy.
- Zakładaliśmy, że rząd będzie musiał dołożyć do każdego projektu ok. 25 proc., a reszta będzie pochodzić ze środków unijnych. Teraz z powodu umocnienia złotego i wzrostu kosztów materiałów budowlanych i robocizny okazuje się, że w niektórych przypadkach będzie to nawet połowa kosztów - mówi Peryt.
Na projekty transportowe w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko Unia Europejska przeznaczyła 19,4 mld euro. Z najnowszych opracowań Ministerstwa Rozwoju Regionalnego wynika, że wartość wszystkich projektów, w tym kolejowych, zbliża się już do 35 mld euro i cały czas rośnie. Wzrost kosztów świetnie widać na przykładzie modernizowanej od dwóch lat linii z Warszawy do Łodzi. Szacunkowy koszt zmodernizowania torów ze stolicy do Skierniewic to ok. 2,3 mld zł. Za identycznej długości odcinek ze Skierniewic do Łodzi PLK zapłaciła wcześniej dwa razy mniej - 1,2 mld zł.
- Rząd będzie musiał się określić, jakie są faktyczne możliwości sfinansowania inwestycji kolejowych - ocenia Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
2,7 mld zł wyda PKP InterCity na modernizację taboru do 2012 roku