Szczególnie duże możliwości oszczędzania energii są w miejscach pracy, gdzie używa jej wiele osób i w różnych miejscach. Najpierw przyjrzyjmy się biurom, które stanowią ok. 30 proc. ogólnej liczby stanowisk we wszystkich sektorach działalności publicznej i prywatnej.
Szczególnie duże możliwości oszczędzania energii są w miejscach pracy, gdzie używa jej wiele osób i w różnych miejscach. Najpierw przyjrzyjmy się biurom, które stanowią ok. 30 proc. ogólnej liczby stanowisk we wszystkich sektorach działalności publicznej i prywatnej.
Jak jednak w sposób stały, systemowy oszczędzać energię, której używa tyle osób, w tylu miejscach – i często nieracjonalnie? Oto pierwsza czynność: sprawdzenie, jak rozkłada się w czasie zużycie energii w firmie. Dowiemy się, kiedy zużycie jest wyższe, kiedy niższe, a to z kolei podpowie, co jest przyczyną.
Musimy prowadzić odczyty liczników w stałych porach i w miarę regularnych odstępach czasu: co godzina, na zakończenie każdego dnia pracy, co tydzień lub inaczej – zależnie od stopnia dokładności, na jakim nam zależy. Z zapisów odczytów z określonych okresów dowiemy się, jaka jest tendencja zużycia energii w firmie. Warto porównywać wyniki wzajemnie ze sobą oraz z danymi z faktur. Dysponując taką charakterystyką zużycia energii w dłuższym okresie, można szybko reagować na każdy nagły wzrost.
Następny krok to opracowanie zbioru zasad zarządzania energią uwzględniającego potrzeby firmy. Małej organizacji wystarczą proste, typowe, niemal domowe metody. Bardziej złożone struktury potrzebują rozwiązań indywidualnych, a te mogą powstać w wyniku wykonanego przez niezależnego specjalistę audytu energetycznego, czyli oceny sposobu użytkowania energii w połączeniu ze wskazaniem sposobów kontroli i racjonalizacji jej zużycia.
Sposoby racjonalnego wykorzystywania energii różnią się w zależności od branży i charakteru działalności. W przemyśle najczęściej stosuje się wyłączanie urządzeń, które w danym momencie nie są używane. W handlu oszczędzać prąd pomagają urządzenia czasowo wyłączające jego pobór. W usługach używa się energooszczędnych świetlówek.
Na instalację oświetleniową, z jakiej korzysta firma, składa się zwykle więcej źródeł światła, niż wymagają tego rzeczywiste potrzeby. Warto więc zmodernizować i skonfigurować instalację tak, by było możliwe kontrolowanie małych grup lub wręcz pojedynczych opraw oświetleniowych. Chodzi o to, by świeciły wtedy, gdy jest to rzeczywiście potrzebne. Dobrym rozwiązaniem są czujniki ruchu – szczególnie w takich miejscach, gdzie światło musi być włączane często, ale na krótko, jak np. na klatkach schodowych, przy wejściach lub wjazdach na teren firmy. Koszt prostego czujnika ruchu odpowiada mniej więcej kosztowi zużycia ok. 100 kWh rocznie, czyli ok. 60 zł.
Jeśli w nocy światło jest niezbędne, warto zastosować lampę wyładowczą, np. 70-watową wysokoprężną sodową zamiast stosowanej często 300-watowej świetlówki halogenowej. Obniżymy roczne zużycie energii o ponad 200 kWh.
Na stanowiskach pracy wciąż jeszcze dominują tradycyjne żarówki – bo tańsze. Prawda, ale zarazem – mało wydajne. 90 proc. pobieranej energii zamieniają w ciepło i tylko 10 proc. w światło. Zastąpienie zwykłej żarówki 100-watowej energooszczędną świetlówką kompaktową zapewniającą porównywalny poziom oświetlenia już przy mocy 20 W przyniesie oszczędność 200 kWh rocznie.
W każdym biurze pracuje wiele urządzeń zasilanych prądem elektrycznym: komputery, drukarki, faksy, fotokopiarki, niszczarki, a do tego czajniki, lodówki, kuchenki mikrofalowe. W małej firmie zużywają nawet 30 proc. energii. Wykorzystując je optymalnie, można sporo zaoszczędzić. Włączajmy tryb oszczędności energii w komputerze i monitorze; zużycie prądu może spaść nawet o 50 proc. Kupując nowe urządzenie, sprawdźmy jego efektywność energetyczną. Laptopy potrzebują mniej prądu niż sprzęt stacjonarny. Może więc przejść na notebook lub netbook, których możliwości rosną, a ceny spadają. Po naładowaniu laptopa i telefonu wyjmijmy przewód ładowarki z gniazdka, bo nawet nie ładując, pobiera ona energię. Podobnie zasilacze.
Pamiętajmy, że kopiarki zużywają bardzo dużo energii zaraz po włączeniu. Zgromadźmy większą ilość materiałów i kopiujmy dużymi partiami, by zmniejszyć częstotliwość włączania. A po zakończonej pracy wyłączmy kopiarkę, gdyż włączona, ale nieużywana, także zużywa prąd. Kopiarka wydziela dużo ciepła, nie powinna więc stać w pomieszczeniu z klimatyzacją, gdyż zmniejszy jej efektywność. W drukarkach laserowych włączajmy tryb oszczędzania energii, co pozwoli zmniejszyć jej zużycie nawet o 80 proc. Nie drukujmy e-maili! Prócz prądu zaoszczędzimy papier, tusz i toner. Starą drukarkę atramentową zastąpmy laserową, zgodną ze standardem „energy star”.
Używajmy czajników, które zamiast grzałki mają płytę grzewczą. Są efektywniejsze, pozwalają zagotować nawet bardzo małą ilość wody. Na jedną herbatę nie trzeba gotować pół litra. Wlewajmy do czajnika tyle wody, ile jej aktualnie potrzeba.
Używajmy kuchenek mikrofalowych o mocy najmniej 600 W i najlepiej czterech stopniach wydajności. Krótszy czas nagrzewania to mniejsze zużycie energii, podobnie jak ułożenie potraw płasko, by powierzchnia poddana działaniu fal była jak największa.
Do lodówki wkładajmy potrawy o temperaturze pokojowej, przykryte, by wnętrze się nie ogrzewało i nie powstawał w nim lód, którego obecność zwiększa pobór prądu. Z tych samych powodów drzwi otwierajmy na krótko. Niech lodówka stoi z dala od źródeł ciepła, w cieniu, a odległość od ściany umożliwia swobodną cyrkulację powietrza.
Warto zainwestować w zmywarkę. Tą samą ilością wody, którą zużywamy do ręcznego mycia, zmywarka zmyje trzy razy więcej naczyń. Ale używajmy jej optymalnie: nie zmywajmy kilku filiżanek, zapełniajmy całą pojemność.
Listę takich wskazówek powinien otrzymać każdy pracownik.
Opracowano na podstawie materiałów RWE
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama