By skuteczniej przyciągać reklamodawców w czasie recesji, wydawcy prasy wprowadzają do sprzedaży nowe pakiety reklamowe i tworzą nowe sojusze. Niektóre są zaskakujące.
Zbigniew Benbenek, udziałowiec Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych, do których należy tabloid Super Express, ujawnił w rozmowie z DGP, że w najbliższych dniach zaproponuje wspólną sprzedaż reklam wydawcy konkurencyjnego tabloidu Fakt koncernowi Axel Springer Polska.
– Proponowaliśmy już taką współpracę w przeszłości, ale została odrzucona. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej. W sytuacji recesji na rynku prasy każdy sojusz pozwalający na lepszą konkurencję z telewizjami jest na wagę złota. Także potencjalny sojusz z Faktem – tłumaczy Zbigniew Benbenek.
Nawet jeśli do niej nie dojdzie, na rynku pojawiło się już i jeszcze może się pojawić wiele innych sojuszy wydawców. Wydawca Super Expressu zaledwie kilka dni temu ogłosił też sojusz z Agorą, wydawcą Gazety Wyborczej i Metra. Własne pakiety tworzy też Polskapresse, wydawca dziennika Polska, oraz Axel Springer Polska. Z jednego z pakietów tego wydawcy, skierowanego do reklamodawców na rynkach lokalnych, korzysta też Dziennik Gazeta Prawna.
Wszyscy wydawcy szukają sposobów na zdobycie reklam na pogrążonym w recesji rynku. Cięcia wydatków w dziennikach w I półroczu – według CR Media Consulting – sięgnęły aż 23,7 proc.
Rafał Oracz, dyrektor zarządzający CR Media Consulting, tłumaczy wysyp pakietów m.in. pozytywnymi zmianami wprowadzonymi przez PBC. Ale na końcu zawsze liczą się efekty, których nie dostrzega w potencjalnym partnerstwie Faktu i Super Expressu, bo nie wiadomo, przeciwko komu taki sojusz miałby być wymierzony.
– Możliwość porównania z ofertą konkurencji to warunek podstawowy takich pakietów. Nie bardzo wiadomo, jaka miałaby być korzyść z takiego rozwiązania – mówi Rafał Oracz.
Dodaje, że wydawcom trudno będzie konkurować z telewizjami, stawiając na zasięg.
– Nie bardzo to ma sens, bo nie ma bazy porównawczej do takich zestawień i prasa w oparciu o aktualny standard danych raczej takich porównań powinna unikać. Siłą prasy w tej walce może być tylko kontekst i selektywność dotarcia (niski koszt dla węższych grup celowych) – tłumaczy Rafał Oracz.