Rozmowy przedstawicieli rządu i włoskich inwestorów ze związkami zawodowymi, mające zadecydować o przyszłości znajdujących się na skraju bankructwa włoskich linii lotniczych Alitalia, rozpoczęły się w czwartek w Rzymie.

Komisarz narodowego przewoźnika ostrzegł wcześniej, że w razie fiaska negocjacji linie wypowiedzą układ zbiorowy wszystkim pracownikom.

Rozmowy mają trwać do skutku

Towarzyszy im ogromne napięcie, a w związku z groźbą protestów, gmachu Ministerstwa Pracy, gdzie się one toczą, pilnują wzmocnione patrole policji i karabinierów.

W negocjacjach uczestniczą: minister pracy Maurizio Sacconi, szef resortu infrastruktury i transportu Altero Matteoli, szef konsorcjum włoskich inwestorów, które ma przejąć kontrolę nad liniami, Rocco Sabelli oraz reprezentanci dziewięciu związków zawodowych.

Strona rządowa wraz z grupą potencjalnych inwestorów ostrzegła związkowców, że to ostatnia runda negocjacji na temat przyszłości Alitalii.

Związki zawodowe protestują przede wszystkim przeciwko planom drastycznych zwolnień pracowników w "nowej Alitalii", jaka miałaby powstać w miejsce dotychczasowych linii. Dokładna liczba osób, które miałyby stracić pracę, nie została ostatecznie sprecyzowana. Mówi się o kilku tysiącach.