W sobotę media podały, że resort finansów zapowiada na 2010 r. deficyt budżetu państwa na poziomie 52,2 mld zł oraz wzrost długu publicznego o 6 proc. w 2009 r. i o kolejny punkt procentowy w 2010 r. Tym samym na koniec 2010 r. dług publiczny może przekroczyć poziom 55 proc. PKB.
Według Jankowiaka podanie tych dwóch wskaźników nie daje jeszcze wielu informacji o przyszłorocznym budżecie. "Nie wiadomo, jaka będzie struktura dochodów i wydatków, czy są wśród nich dochody unijne, jaka została przyjęta wielkość dochodów niepodatkowych, np. z dywidendy" - zauważył.
"Uczestników rynku zaskoczył z pewnością przede wszystkim przewidywany wysoki deficyt budżetu. W najbliższych dniach należy zatem spodziewać się spadku wartości złotego. Powstaje tylko pytanie, jak długo będzie on trwał. Chwilowe tąpnięcie nic jeszcze nie znaczy" - powiedział Jankowiak. Dodał, że minister finansów może doraźnie wpłynąć na stabilizację kursu polskiej waluty, ale nie może tego robić w nieskończoność.
Jankowiak zaznaczył, że "nie sposób przewidzieć długofalowej reakcji uczestników rynku, ale z pewnością będzie ona zależała od wiarygodności całej strategii prezentacji budżetu państwa, także wiarygodności planów prywatyzacyjnych rządu".
"Trzeba poczekać na projekt budżetu. Wtedy będzie możliwa pełna analiza zachowań inwestorów" - powiedział Jankowiak.