Polskie koleje znów mogą liczyć na pomoc państwa w spłacie długów. Chodzi o kwotę 650 milionów złotych. PKP potrzebują pieniędzy na spłatę obligacji. Eksperci mówią, że na tym zapewne nie koniec, bo te pieniądze to zaledwie kropla w morzu potrzeb.

Udzielając gwarancji PKP, rząd nie narazi się Brukseli – takie jest stanowisko Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, do którego dotarł "WSJ Polska". Urząd na wniosek resortu finansów badał, czy ewentualne wsparcie nie zostanie uznane przez Komisję Europejską za niedozwoloną pomoc publiczną.

"Taki zarzut w przypadku PKP jest bezpodstawny. Możliwe jest udzielenie PKP gwarancji Skarbu Państwa obejmującej 100 proc. wartości obligacji wraz z odsetkami, przeznaczonych na sfinansowanie prowadzonej działalności, w tym refinansowanie istniejących zobowiązań" - stwierdza UOKiK. Resort finansów nie komentuje na razie tej informacji.

Według urzędu ewentualna gwarancja nie będzie stanowiła pomocy publicznej, a zatem nie będzie też wymagać notyfikacji ze strony Komisji Europejskiej, gdyż PKP nie można uznać za firmę zagrożoną, według wspólnotowych wytycznych dotyczących pomocy państwa w celu ratowania i restrukturyzacji zagrożonych przedsiębiorstw. UOKiK podkreśla, że podobne stanowisko w tej sprawie ma także firma KPMG Tax M.Michna, której raport PKP złożyły w urzędzie. "Z przeprowadzonej analizy danych wynika, że sytuacja finansowa przedsiębiorstwa jest stabilna" – stwierdzili eksperci KPMG Tax M.Michna.

Skoro sytuacja PKP nie budzi zastrzeżeń, to po co kolei wsparcie państwa? "Spółka dysponująca takimi aktywami jak PKP, funkcjonująca na zasadach rynkowych, w normalnych warunkach nie powinna mieć trudności z przeprowadzeniem rolowania zadłużenia. Jednak w niniejszym przypadku występują czynniki utrudniające taką operację" – stwierdza UOKiK.

Czytaj więcej na dziennik.pl.

cp, pww