Najważniejsze jest to, że mamy niewielkie, dodatnie tempo wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale - powiedział PAP główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak. Jego zdaniem w całym 2009 r. wzrost gospodarczy może wynieść 0,7 proc.

W piątek GUS podał wstępne dane PKB za pierwszy kwartał 2009 roku. PKB wzrósł o 0,8 proc.; popyt krajowy spadł o 1,0 proc.; inwestycje z kolei w I kwartale 2009 r. wzrosły o 1,2 proc.

Jankowiak uważa, że w II kwartale tempo wzrostu może być niższe. Jak wyjaśnił, przyczyną tego może być trudniejsza sytuacja polskich eksporterów "ze względu na to, że mamy do czynienia z głębszą recesją na Zachodzie, szczególnie w Unii Europejskiej, w Niemczech, niż można było oczekiwać".

Dodał, że na słabsze wyniki w drugim kwartale wpłynie też niższy popyt krajowy.

"Mimo tego, że będziemy mieli lekki dodatni wzrost PKB, to nie zmienia to trudnej sytuacji finansów"

Ekonomista powiedział jednak, że dane dotyczące wzrostu PKB nie przekładają się na sytuację finansów publicznych. "Mimo tego, że będziemy mieli lekki dodatni wzrost PKB, to nie zmienia to trudnej sytuacji finansów. Nie ma to znaczenia, czy będzie lekki plus, czy lekki minus" - podkreślił.

Powiedział też, że wzrost PKB będzie w Polsce wyższy, niż w innych krajach naszego regionu. "Widać, że kraje, jak Czechy, Słowacja, które były silnie zależne od eksportu, bardzo mocno ucierpiały na spadku popytu zewnętrznego. Ale trzeba pamiętać, że kraje, które mają bardzo duży udział eksportu i importu, handlu zagranicznego w PKB, bardzo szybko reagują pozytywnie w momencie poprawy koniunktury" - wyjaśnił.

"Możemy się cieszyć, że mamy relatywnie mały udział handlu zagranicznego w PKB, ale w momencie poprawy światowej koniunktury kraje z większym udziałem handlu zaczną szybciej rosnąć" - podsumował.