Przygotowywane przez Energę i KWB Konin powołanie spółki, która ma budować elektrownię, staje się mało prawdopodobne.
Nic się nie dzieje w tej sprawie. Pojawiły się atrakcyjniejsze projekty niż ten z KWB Konin. Nie skreślamy go, ale priorytetem jest budowa elektrowni w Ostrołęce i elektrociepłowni gazowych – mówi Mirosław Bieliński, prezes Energi, uzasadniając zawieszenie przygotowań do budowy wspólnej elektrowni z Kopalnią Węgla Brunatnego Konin (KWB).
Konin i Energa planowały utworzenie spółki, która miała wybudować elektrownię na węgiel brunatny. Jesienią 2008 r. uzgodniono, że 50 proc. udziałów dostanie KWB Konin, a pozostałe 50 proc. podzielą między siebie Energa i nieujawniony producent urządzeń energetycznych. Planowana spółka do tej pory nie powstała i mało prawdopodobne, że zostanie utworzona.
Konin nie chce komentować przyczyn zahamowania projektu z Energą. Zdaniem naszych rozmówców z branży energetycznej projekt został zahamowany, bo nie leży w interesie Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, któremu KWB dostarcza połowę potrzebnego węgla.
– Projekt Energi nie jest realizowany, bo mógł zostać potraktowany jako zagrożenie dla interesów PAK, a Energa chce mieć dobre stosunki z PAK, bo kupuje od nich prąd – mówi osoba związana z branżą energetyczną.
Przedstawiciel Konina zaprzecza, jakoby powodem miały być niewystarczające zasoby węgla w złożach w okolicach Konina, co powodowałoby, że współpraca z Energą stałaby się konkurencyjna dla PAK.
– Nie powiem, dlaczego projekt nie jest realizowany. Nie komentujemy tego – mówi Sławomir Mazurek, prezes KWB Konin.