Polscy internauci słuchają muzyki w sieci najczęściej za pośrednictwem serwisów społecznościowych, a dla wielu z nich jest to wskazówka do tego, jaką płytę CD potem kupić.
Najlepiej sprzedającym się albumem mp3 w amerykańskim sklepie Amazon.com w ubiegłym roku była płyta zespołu Nine Inch Nail’s Ghosts I–IV. Album zarobił ze sprzedaży w sieci ponad 1,6 mln dolarów tylko w pierwszym tygodniu po ukazaniu się na rynku i od razu zajął pierwsze miejsce na liście elektronicznych hitów amerykańskiego magazynu Billboard. Zanim płyta ukazała się jednak w e-sklepach, każdy mógł jej za darmo posłuchać w internecie, gdzie została udostępniona na licencji Creative Commons.
– Fani zespołu mogli skorzystać z sieci p2p, żeby ściągnąć album za darmo. Wielu to zrobiło i wielu robi to nadal. Dlaczego więc fani zdecydowali się potem na kupno tych samych plików w sklepie internetowym? Jedno wytłumaczenie może być takie, że to efekt wygodnego i łatwego kupienia płyty za pomocą Amazona. Ale drugie jest takie, że fani zrozumieli, iż zakup płyty NIN może bezpośrednio wesprzeć muzyków, których podziwiają – tłumaczyli specjaliści z Creative Commons na swoim blogu.

Wielu słucha, a potem kupuje

Okazuje się, że w Polsce może być podobnie – wypuszczenie albumu za darmo do sieci wcale nie musi oznaczać kanibalizacji cyfrowej sprzedaży.
Kolporter, którzy wszedł niedawno na rynek internetowy, uruchamiając sklep Kolporter.pl, zbadał ponad 1500 osób (w tym większość między 19. a 30. rokiem życia), żeby dowiedzieć się, jak słuchają muzyki w internecie. Wyniki pokazały, że jako medium muzyczne – do poszukiwania muzyki i jej poznawania – internet dominuje na rynku, wygrywając ze wszystkimi dotychczasowymi sposobami.
Aż 78,3 proc. badanych przyznało bowiem, że słucha muzyki w internecie. Drugie pod względem popularności są muzyczne programy radiowe i telewizyjne, które wskazało 56 proc. ankietowanych.
– To nadal dużo, ale już teraz widać, że internet dominuje jako medium muzyczne – komentuje Robert Sołkiewicz, pełnomocnik zarządu ds. strategii i rozwoju e-biznesu Kolportera. – Głównym czynnikiem wpływającym na jego popularność wśród fanów muzyki jest zapewne łatwy dostęp do ogromnej liczby utworów oraz możliwość decydowania o tym, czego będą słuchać – dodaje.
Co ciekawe, aż 75,6 proc. badanych deklaruje, że wprawdzie słucha muzyki on-line, ale nie zapisuje jej na twardym dysku swojego komputera, czyli nie ma potrzeby jej posiadania. 41 proc. internautów twierdzi, że pozyskuje muzykę od znajomych, a 37,2 proc. kupuje ją w sklepie tradycyjnym. W sklepach internetowych na kupno pojedynczych piosenek decyduje się 13,6 proc. badanych. Jedynie 5,7 proc. twierdzi natomiast, że nie pozyskuje muzyki z internetu.



Społeczności pomagają

Wyniki badania pokazują także, że tak jak dla wielu firm w celu promocji, tak dla twórców muzyki najlepszym miejscem, by zaprezentować swoją twórczość, mogą być profilowane agregatory treści, w których występują aspekty społecznościowe. Blisko 900 osób (70,6 proc. badanych) zapytanych, jakie źródła wykorzystują, słuchając muzyki, wymieniło serwis z plikami wideo YouTube. Ale oprócz niego wymieniane były też takie miejsca, jak MySpace (coraz chętniej wykorzystywany do promocji także przez polskich muzyków), LastFM czy Wrzuta.pl. Zdecydowanie wyprzedziły one tradycyjne stacje radiowe nadające w internecie (58 proc.) i stacje stricte internetowe (46 proc.).
– Jednak to nie aspekt społecznościowy jest największym atutem tych serwisów. Utwory ocenia tylko co trzeci badany, a wpis w postaci komentarza deklaruje co piąty. Aktywność internautów zwiększa się jednak po odkryciu czegoś ciekawego. Niemal połowa badanych deklaruje, że przesyła wówczas linka znajomym. Z kolei 46 proc. decyduje się wtedy na zakup płyty – dodaje Robert Sołkiewicz.

Sprzedaż rośnie

Według danych Związku Producentów Audio Video, w ubiegłym roku Polacy wydali na płyty 353,5 mln zł, czyli o 7,5 proc. więcej niż rok temu. To nieco słabsza dynamika niż w 2007 roku, kiedy jego wartość w stosunku do 2006 roku zwiększyła się aż o 23 proc., ale na tle innych krajów wciąż imponująca. Wciąż najchętniej kupowane są CD – ich sprzedaż to grubo ponad 90 proc. całego rynku. Ale zwiększa się też zainteresowanie muzycznymi DVD.
Z badań Kolportera wynika, że internauci najczęściej przechowują muzykę na płytach CD. Zdecydowana większość badanych posiada utwory zarówno w takiej formie, jak i w postaci plików mp3. Ponad połowa ankietowanych wskazuje jednak, że najczęściej preferowanym sposobem kupowania muzyki są całe albumy na płytach CD. Z kolei kupno całych albumów w internecie w postaci plików mp3 deklaruje tylko co piąty respondent. Z jednej strony może to wynikać z wciąż słabej oferty muzycznej w internecie, z drugiej – z tego, że muzykę na płytach wciąż bardziej cenimy od tej w formacie mp3. Z badania Kolportera wynika bowiem, że za album CD jesteśmy w stanie zapłacić więcej. Co trzeci internauta jest w stanie wydać w tym celu 20–30 zł, a co czwarty nawet 50 zł. Za ten sam album, ale kupiony w postaci pliku mp3, nie zapłacimy już tak dużo. Co trzeci badany jest w stanie wydać tylko 5–10 zł lub 10–20 zł. Ale wydatek rzędu 30 zł deklaruje nie więcej niż 5 proc. badanych. Co dziesiąty internauta nie zamierza nic płacić za muzykę w sieci.