Ogrzewanie najtańsze jest w Warszawie, wywóz odpadów w Szczecinie, a komunikacja w Łodzi. Najdrożej w skali kraju płaci się za wywóz śmieci oraz bilety miejskie w Warszawie. Do 2010 roku łączne koszty za wodę i ścieki wzrosną nawet o 17 proc.
Mieszkańcy Warszawy, Gdańska oraz Poznania ponoszą największe opłaty za korzystanie z miejskich usług komunalnych - wynika z raportu przygotowanego przez GP. Najtaniej pod tym względem jest we Wrocławiu, Łodzi i Lublinie.
Przygotowując zestawienie, wzięliśmy pod uwagę ceny za wodę, ścieki, wywóz śmieci, ogrzewanie oraz komunikację miejską w dziesięciu największych miastach Polski.

Inwestycje podnoszą ceny

Największe różnice między poszczególnymi miastami występują w przypadku opłat za wodę i ścieki. Dochodzą do 3,50 zł za metr sześcienny, co w skali miesiąca przekłada się nawet na kilkanaście złotych różnicy na rachunkach. Najniższe opłaty za wodę i ścieki są w Łodzi (4,3 zł/m3), a najdroższe w Katowicach (blisko 7,9 zł/m3).
- Na cenę wpływa przede wszystkim koszt utrzymania urządzeń wodociągowo-kanalizacyjnych, inwestycje w tym sektorze, a także jakość pobieranej wody i forma prawna przedsiębiorstw - wylicza Antoni Tokarczuk, dyrektor Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie.
W Łodzi spółka dostarczająca wodę nie jest właścicielem infrastruktury i nie przenosi na mieszkańców kosztów inwestycji w infrastrukturę. Spółki obsługujące najdroższe miasta w Polsce: Katowice, Poznań i Warszawę są w gorszej sytuacji, bo są właścicielami lub współwłaścicielami tych sieci. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie inwestycjami tłumaczy podwyżki zaplanowane na lata 2008-2010 - ma zainwestować prawie 4,5 mld zł.
- Zarobki w Warszawie są wyższe niż w innych miastach, a cena wody nie jest najwyższa w Polsce - podkreśla Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy stołecznego MPWiK w Warszawie.
W Warszawie opłaty za wodę i ścieki wzrosły w tym roku o prawie 1,9 zł za m3.
Dostawcy wody narzekają także na wzrost innych kosztów. Poznański Aquanet tłumaczy tegoroczną podwyżkę opłat (z 6,96 do 7,38 zł za m3) rosnącymi cenami energii elektrycznej, gazu oraz wzrastającymi kosztami ochrony obiektów.
- Do 2010 roku ceny wody wzrosną o ponad 3 proc. Za odprowadzenie ścieków także trzeba będzie zapłacić więcej. Łącznie wzrost opłat może sięgnąć aż 17 proc. - ocenia Antoni Tokarczuk.

20 zł różnicy na cieple

Duże zróżnicowanie cen występuje także w przypadku ciepła (ze względu na duże zróżnicowanie taryf stosowanych przez dostawców przy porównaniu przyjęliśmy algorytm zawierający m.in. cenę dostarczonego ciepła i inne opłaty).
- Na cenę ciepła wpływają dwa czynniki: kto jest producentem ciepła i kto właścicielem sieci ciepłowniczej - mówi Jacek Rowicki z PEC Katowice.
Ceny zależą więc i od producenta, i od dostawcy, a w jednym mieście może obowiązywać nawet kilkanaście różnych taryf. Nie ma zaś znaczenia, kto jest odbiorcą ciepła: gospodarstwa domowe czy przemysł.
Warszawskie opłaty za ogrzewanie są jednymi z najniższych w kraju. To jedyna kategoria, w której stolica nie znajduje się w czołówce komunalnej drożyzny. Jest to efekt świadomej polityki stołecznego przedsiębiorstwa energetyki cieplnej, które cztery lata wstrzymywało się z podwyżką stawek. Zdecydowało się to zrobić dopiero w ubiegłym roku. Mimo to stawki są niższe o około 20 zł za MW niż w Szczecinie - najdroższym mieście w tej kategorii.
Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej tłumaczy wysokie opłaty wzrostem cen energii elektrycznej i paliw oraz kosztami inwestycji.
- Koszty, które ponosimy na modernizacje sieci, są jedną ze składowych ceny za ciepło - mówi Monika Jankowska z GPEC.

Przeciążone kosze

Najdrożej za wywóz śmieci zapłacimy w Warszawie, Poznaniu i Krakowie (dla porównania przyjęliśmy opłatę za odbiór dwóch 120-litrowych pojemników). Natomiast najtaniej jest w Szczecinie, Wrocławiu i Krakowie.
- Ceny są uzależnione od kosztów transportu i składowania oraz od kosztów przetwarzania odpadów - mówi Tomasz Uciński, prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami.
- W Warszawie wysokość ceny jest determinowana przez koszty transportu oraz wagę wywożonych śmieci. Znaczący wpływ na wysokość opłat za śmieci mają także tzw. opłaty marszałkowskie za składowanie odpadów na wysypiskach - twierdzi Wanda Hałatienko, dyrektor Biura Sprzedaży i Marketingu w stołecznym Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania.
Wyjaśnia, że 120-litrowe pojemnik powinny mieścić 12-13 kg odpadów, a trafia do nich nawet 40 kg.
Zdaniem Moniki Wierzbickiej z Remondis Szczecin taki problem nie występuje w Szczecinie, najtańszym mieście w tej kategorii. Miasto zdecydowało, że odpady muszą być odbierane co najmniej raz w tygodniu, dzięki czemu pojemniki nie są przeładowane, a ceny są niższe.
Odpady będą - razem z wodą i ściekami - tym obszarem, w którym można spodziewać się największego wzrostu cen w nadchodzących latach. Będzie to efekt inwestycji, które są konieczne, by spełnić unijne wymogi, np. w sferze recyklingu.

Komunikacja coraz droższa

Najmniejsze różnice w wysokości opłat za usługi komunalne występują w komunikacji publicznej. Znów najdroższa jest Warszawa, w której po czerwcowej podwyżce za bilet jednorazowy zapłacimy 2,80 zł. Jak zapewnia Igor Krajnow, rzecznik stołecznego ZTM, była to pierwsza podwyżka od siedmiu lat.
- W tym czasie koszty funkcjonowania komunikacji wzrosły kilkukrotnie, tak że tylko 40 proc. kosztów było pokrywane ze sprzedaży biletów - podkreśla Igor Krajnow.
Najtańszy bilet jednorazowy można jeszcze kupić w Lublinie. Ale już w październiku najtańszy może być Wrocław i Białystok, bo Lublin planuje podwyżki.
- Bilet jednorazowy będzie kosztował 2,20 zł - mówi GP Wojciech Skrętkowicz z MPK w Lublinie.
ZE STRONY PRAWA
Konkurencja w usługach komunalnych zostanie zachowana. Senat na ostatnim posiedzeniu odrzucił poprawki zmierzające do wyłączenia stosowania rygorów ustawy o zamówieniach publicznych do zamówień udzielanych przez samorządy ich własnym spółkom komunalnym. Oznacza to, że w przetargach, np. na utrzymanie zieleni miejskiej czy gospodarkę odpadami, prywatne firmy będą rywalizowały ze spółkami komunalnymi na dotychczasowych zasadach.
- To dobrze, że zrezygnowano z tego pomysłu. Władza publiczna nie może wkraczać w dziedzinę gospodarczą, zwłaszcza tam, gdzie przedsiębiorcy są w stanie świadczyć usługi lepszej jakości za konkurencyjne ceny - mówi Witold Zińczuk, przewodniczący Rady Programowej Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami. EGI
ikona lupy />
Najdrożej w skali kraju płaci się za wywóz śmieci oraz bilety miejskie w Warszawie / ST