Projekty nowelizacji ustawy o ochronie przyrody oraz projekt ustawy o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska zostały skierowany pod głosowanie. PiS zgłosiło w piątek wniosek o odrzucenie projektów w pierwszym czytaniu.

Pozostałe kluby i koła poselskie opowiedziały się za skierowaniem tych projektów do komisji ochrony środowiska.

Pierwsze czytanie rządowych projektów odbyło się łącznie, gdyż projekty te wzajemnie się uzupełniają.

Wiceminister środowiska Maciej Trzeciak wyjaśnił, że projekty odpowiadają na zastrzeżenia Komisji Europejskiej. KE od 2005 r. domagała się zmian w polskich przepisach poprzez wdrożenie unijnych dyrektyw do polskiego prawa. Dodał, że sprawa ta nawet trafiła do Trybunału Sprawiedliwości.

Zdaniem Trzeciaka, pakiet rządowych projektów ustaw ma uprościć i uporządkować kompetencji organów, które zajmują się wydawaniem decyzji środowiskowych.

Ponadto projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody umożliwi uporządkowanie wyznaczania obszarów Natura 2000

Wiceminister podkreślił, że bez tego pakietu, zgodnie z unijnymi przepisami, nie można rozpocząć żadnej inwestycji. Zapewnił, że przepisy tych ustaw mają spowodować, że Polska będzie mogła wykorzystać środki przyznane Polsce przez UE na lata 2007-2013 m.in. na budowę dróg.

Trzeciak wyjaśnił, że uporządkowanie systemu ma polegać na stworzeniu bardziej przejrzystych relacji między marszałkiem, wojewodami, starostami, czy wójtami. Ma temu służyć utworzenie Generalnej Dyrekcji Ochrony środowiska.

Ponadto projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody umożliwi uporządkowanie wyznaczania obszarów Natura 2000. Jak powiedział wiceminister, KE zarzuciła Polsce, że wyznaczyła zbyt mało obszarów "naturowych". Jest ich obecnie w naszym kraju 488 - w opinii KE, to za mało. Na całkowite wyznaczenie obszarów Natury 2000 KE dała Polsce czas tylko do końca br.

Bąk skrytykował m.in. powołanie generalnego dyrektora ochrony środowiska nazywając to "sztucznym tworem"

Projekt umożliwia ponadto uczestniczenie organizacjom ekologicznym w procesie ochrony przyrody.

Dariusz Bąk (PiS) przekonywał, że choć zamiany przepisów dotyczących oddziaływania na środowisko jest celowe, to powinny być one jednak lepiej przygotowane.

Bąk skrytykował m.in. powołanie generalnego dyrektora ochrony środowiska nazywając to "sztucznym tworem". Dodał, że wcześniejsze projekty ustaw nie przewidywały tworzenia takiej organizacji administracji rządowej. Dodał, iż przeczy to idei taniego państwa. Miał również zastrzeżenia co do kompetencji nowego organu przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Dlatego - w imieniu swego klubu - złożył wniosek o odrzucenie tych projektów ustaw.