Deweloperom coraz trudniej sprzedaje się nowe mieszkania. Szybciej i łatwiej można zarobić, budując np. hotele i biura.
W Polsce ciągle mało jest powierzchni biurowych, a popyt na miejsca noclegowe będzie rósł, choćby ze względu na zbliżające się mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 roku.

Małe firmy w kłopotach

Już wiadomo, że z powodu spowolnienia na rynku nieruchomości nie wszystkim deweloperom uda się przetrwać. Zniknięcie z rynku grozi przede wszystkim małym firmom, które kupiły tereny pod inwestycje mieszkaniowe w czasach, kiedy ceny działek były mocno przewartościowane. Od początku tego roku upadło już 18 firm zajmujących się budowaniem mieszkań. To o osiem więcej niż przez cały 2007 rok. Małe przedsiębiorstwa budowlane zamykają się przede wszystkim z powodu braku płynności finansowej i funduszy na dokończenie inwestycji. W najlepszym przypadku zostają przejęte przez większe firmy. Czołowi gracze na rynku nie mają, jak w przypadku lokalnych deweloperów, kłopotów z gotówką.

Hotelowy popyt

Wyjściem z tej trudnej dla deweloperów sytuacji może być przestawienie się z budowy mieszkań na budowę hoteli. W Polsce nadal brakuje miejsc noclegowych. Według raportu przygotowanego przez PMR Publications budownictwo hotelowe czekają dobre czasy. W ciągu najbliższych pięciu lat wartość tej branży będzie rosła o około 17 proc. rocznie i osiągnie poziom ponad 1 mld złotych w 2012 roku. Zdaniem wielu specjalistów Polska wciąż należy do najlepszych miejsc na tego typu inwestycje. Przyczyn jest kilka: niedoinwestowanie sektora, małe nasycenie rynku, niedostateczna liczba łóżek hotelowych, a także duży potencjał turystyczny kraju i zbliżające się Euro 2012. Według prognoz do rozpoczęcia mistrzostw Europy w piłce nożnej w Polsce powstanie około 30 tys. miejsc noclegowych w 560 hotelach. To o blisko dwa razy więcej niż w latach 2001-2006. Specjaliści z PMR przewidują, że inwestorzy skupią się przede wszystkim na obiektach jedno-, dwu- i trzygwiazdkowych. Nowa baza noclegowa potrzebna jest w Polsce nie tylko ze względu na mistrzostwa. Z roku na rok nad Wisłę przyjeżdża coraz więcej turystów. Obecnie jest to około 16 mln osób rocznie. Za pięć lat liczba ta przekroczy 20 mln.

Magazyny i biura

Nie tylko budowa hoteli może okazać się dobrym wyjściem z trudnej sytuacji budownictwa mieszkaniowego. W Polsce potrzebne są również nowe powierzchnie biurowe. Popyt na tego typu nieruchomości jest nadal bardzo duży. Chodzi tu także o powierzchnie magazynowe i handlowe. Rynek ten rośnie w tempie ponad 20 proc. rocznie. Warszawa w tym roku wzbogaci się o 400 tys. mkw. nowej powierzchni biurowej. Eksperci przewidują, że pomimo rekordowej od blisko 20 lat podaży będzie to nadal za mało jak na możliwości klientów. Powierzchnie biurowe wysokiego standardu powstają głównie w dużych miastach. Najwięcej w Warszawie. Deweloperzy coraz chętniej spoglądają również na Łódź. Z analizy Knight Frank wynika, że budowniczowie inwestują również w Trójmieście, Katowicach, Krakowie i Wrocławiu. Swoje plany z tymi miastami wiążą m.in. Ghelamco, GTC, Skanska i Echo Investment. Stolica Dolnego Śląska już może zaproponować firmom lokale wysokiej klasy. W I kwartale tego roku pojawiło się ich tam najwięcej na rynku. Podobna sytuacja jest w Krakowie i Trójmieście, gdzie zasoby powierzchni biurowych rosną szybciej niż w innych polskich miastach. W Łodzi interesująco prezentują się plany inwestycyjne na najbliższe miesiące. W byłej stolicy polskiego włókiennictwa nowe obiekty biurowe i usługowe dopiero powstają i będą gotowe w najbliższym czasie, lecz już teraz chętnych na nie brakuje.