Od początku roku ceny materiałów budowlanych rosły. Popyt był tak duży, że na rynku pojawiły się nawet produkty importowane. Po letnim przesileniu sytuacja się normalizuje.

Rynek materiałów budowlanych (betonu, ceramiki, pokryć dachowych, steropianu, podłóg, stolarki okiennej itd.) uspokaja się. Budownictwo obiektów komercyjnych i mieszkań wprawdzie nadal notuje dobrą koniunkturę, ale producenci materiałów budowlanych nie planują dalszych podwyżek. Począwszy od miesięcy letnich hurtownie i magazyny powoli się zapełniają - popyt jest na bieżąco zaspokajany.
Huśtawka cen
Niektóre produkty mogą obecnie tanieć. Na początku roku część dystrybutorów i inwestorów kupowała materiały na zapas, obawiając się wzrostu cen po zapowiadanym wprowadzeniu 22 proc. VAT. Nie doszło do tego. We wrześniu Sejm utrzymał stawkę siedmioprocentową. Inwestorzy odetchnęli z ulgą, a rynek uspokoił się. Niektóre ceny zaczęły nawet spadać. Powodem obniżek było też nasycenie rynku. Trudno o dalsze zwyżki cen, skoro magazyny są pełne.
Polski rynek materiałów budowlanych pod względem cen dorównał w bieżącym roku cenom w innych krajach Unii Europejskiej. Zwiększony popyt doprowadził w pierwszym półroczu do sytuacji, w której import produktów zza zachodniej granicy stał się opłacalny. Obecnie drogie produkty zagraniczne cieszą się już mniejszym zainteresowaniem klientów.
Prognozy analityków
Na koniec roku analitycy zapowiadają dalsze obniżki cen, co jest na tym rynku zjawiskiem naturalnym. W I i IV kwartale popyt maleje, a dystrybutorzy obniżają ceny - prace budowlane nie mogą bowiem być prowadzone, gdy temperatura spada poniżej -5 st. C.
Obok tradycyjnych punktów sprzedaży materiałów budowlanych (hurtowni i sklepów) coraz większą rolę w ich dystrybucji zaczynają odgrywać markety budowlane typu DIY (do it yourself) - Bricomarche, Castorama, Leroy Merlin, Obi, Praktiker itd. Na początku września funkcjonowało w Polsce 205 takich obiektów. Najwięcej, bo aż 28, jest zlokalizowanych w województwie śląskim. Najmniej - tylko 2 - w województwie podlaskim. Przy przebudowie czy remoncie mieszkania klienci coraz chętniej udają się do marketów. Jednak większość z nich nie może dokładnie sprecyzowanych potrzeb.
Porada sprzedawcy
Aż 55 proc. Polaków, kupując materiały budowlane, kieruje się opinią sprzedawcy - wynika z raportu Marka budowlana - jak zdobyć klienta przygotowanego na podstawie badań PBS DGA. Oprócz opinii sprzedawcy, cenimy też opinie wykonawców prac (37 proc. wskazań) i - przede wszystkim - znajomych i przyjaciół (60 proc.). Reklamy czy porady prezentowane w prasie bierzemy pod uwagę prawie pięciokrotnie rzadziej.
- Kupując produkty wykończeniowe klient na ogół dysponuje fachową wiedzą. W tej branży, podobnie jak w kilku innych, kluczową rolę odgrywa rekomendacja sprzedawcy. To do niego należy ostatnie słowo. Powinni o tym pamiętać wszyscy producenci - komentuje Tomasz Turzyński z firmy On Board PR, która zleciła wykonanie badania.
KRZYSZTOF POLAK
OPINIA
SŁAWOMIR ZIÓŁEK
Polskie Składy Budowlane
Sytuacja na rynku materiałów budowlanych ustabilizowała się. Obecnie wszyscy producenci krajowi dysponują zapasami magazynowymi. W konsekwencji większość towarów jest dostępna na bieżąco. Dla klientów oznacza to skrócenie czasu oczekiwania na dostawę zamówionych materiałów. Problemy z szybką dostawą mogą jedynie pojawić się w przypadku pokryć dachowych, choć także w tym asortymencie dostawy są szybsze niż w pierwszym półroczu. Dystrybutorzy powoli wycofują się ze sprzedaży materiałów importowanych. W pierwszym półroczu ich sprzedaż była jeszcze opłacalna i byliśmy świadkami napływu takich produktów na rynek. Obecnie wciąż pozostają one w obrocie jedynie w zachodnim i południowym pasie przygranicznym.
Rynek materiałów budowlanych w Polsce / DGP