Banki będą mogły informować prokuratora o kontach osób prowadzących działalność gospodarczą. Przedsiębiorcy oraz banki są przeciwni ograniczeniu tajemnicy bankowej i obawiają się nadużyć. Eksperci uważają zmianę za niecelową i łamiącą konstytucyjne prawa i wolności obywateli.
Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy Prawo bankowe (Dz.U. nr 140, poz. 939), która ogranicza zakres tajemnicy bankowej w stosunku do informacji związanych z rachunkami firmowymi osób fizycznych. Po wejściu w życie proponowanych zmian prokurator już w postępowaniu przygotowawczym uzyska dostęp do informacji o rachunkach przedsiębiorców. Ta nowelizacja wywołała sprzeciw zarówno przedsiębiorców, jak i banków. Ich zdaniem, takie rozwiązanie jest niepotrzebne i rodzi obawę powstania nadużyć ze strony prokuratury. Niektórzy z ekspertów poszli nawet dalej w ocenie nowelizacji i nazwali ją sprzeczną z konstytucją.

Sprzeciw banków

Ograniczenie tajemnicy bankowej wywołało duże poruszenie w środowisku bankowym. Nowelizacji w proponowanym przez rząd kształcie przeciwny jest Związek Banków Polskich. W trakcie uzgodnień społecznych zasugerował on potrzebę doprecyzowania przepisów w taki sposób, aby jednoznacznie został określony dostęp prokuratury do informacji związanych z rachunkami firmowymi przedsiębiorców.
- Projekt nowelizacji prawa bankowego został co prawda uzupełniony o korektę, która stwierdza, że informacje dostępne prokuratorom nie będą dotyczyły rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych należących do przedsiębiorców, jednakże w treści uzasadnienia nowelizacji nie nastąpiła żadna zmiana. Można więc obawiać się, że jeżeli nowela będzie przyjęta, będzie dochodziło do penetracji również rachunków oszczędnościowych - mówi Jerzy Bańka, radca prawny, dyrektor ds. legislacyjno-prawnych ZBP.
Dodaje, że generalnie jednak ZBP jest sceptycznie nastawiony do celu takiej noweli, ponieważ obawia się nadużywania tego prawa przez prokuratorów, jak to już bywało w przeszłości.
- Wywołuje to także ryzyko powiększania się szarej strefy gospodarki - dodaje Jerzy Bańka.

Kontrowersje wśród prawników

Zmiany w zakresie tajemnicy bankowej wywołały kontrowersje także wśród prawników. Zastanawiają się oni, czy nie jest to zbyt daleko idąca ingerencja w prawa i wolności obywatelskie gwarantowane przez ustawę zasadniczą.
- Konstytucja dopuszcza ujawnianie informacji o osobie na podstawie ustawy oraz ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw, ale tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego - przypomina Joanna Rudnicka, prawnik z Kancelarii Radców Prawnych Skoczyński Wachowiak Strykowski.
Dlatego też wszelkie ograniczenia tych praw powinny być wprowadzane ostrożnie i z rozwagą, aby ustawodawca nie przekroczył swych uprawnień - dodaje ekspert.
Zdaniem niektórych ekspertów, takie uprawnienia zostały przekroczone.
- Sprzeciw budzi umożliwienie prokuraturze wglądu do kont bankowych Jest to sprzeczne z art. 31 konstytucji, który zabrania gromadzenia informacji na temat obywatela innych niż niezbędne - uważa Marek Chmaj, profesor z Wyższej Szkoły Handlu i Prawa.
Jego zdaniem, takie uprawnienia prokuratorów nie są konieczne. Zwraca uwagę, że konta przedsiębiorców mogą być udostępnione w postępowaniu przygotowawczym, jeżeli wyrazi na to zgodę sąd.
Jednakże autor projektu, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, uważa, że taka zmiana jest konieczna, aby przyśpieszyć oraz usprawnić ściganie przestępstw gospodarczych. Z tą opinią zgadzają się także sędziowie.
- Niewątpliwie trzeba szukać takich rozwiązań, które będą bardziej skuteczne w walce z wszelkimi przestępstwami gospodarczymi. Lokowanie pieniędzy na kontach, przepływ tych pieniędzy, zmiana ich przeznaczenia są czasami bardzo trudne do udowodnienia - mówi Marek Celej, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jako przykład podaje głośną sprawę Bagsika i tzw. oscylatora bankowego.
- W takiej sytuacji prokuratorzy i policjanci muszą mieć jakiś oręż w ręku do tego, żeby stwierdzić, że rzeczywiście miało miejsce popełnienie przestępstwa, czy zachodzi w ogóle prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa - mówi Marek Celej.
Jego zdaniem, można by pomyśleć o dodatkowej kontroli nad uzyskiwaniem takich informacji przez prokuratora.
- Za wzór można podać rozwiązania przyjęte przy podsłuchach, gdzie prokurator może zarządzić podsłuch, ale w ciągu trzech dni od jego założenia musi zwrócić się do sądu o zatwierdzenie tej czynności - proponuje Marek Celej.
Niektórzy jednak uważają, że obowiązujące dziś rozwiązania w tej kwestii są wystarczające.
- Dopuszczanie do kont dodatkowego podmiotu, jakim jest prokuratura, jest zbyt daleko idące. Prokuratura nie może mieć prawa dostępu do informacji o finansach obywateli i do jakiejkolwiek ich kontroli. Obecny system zapewnia odpowiednią kontrolę, natomiast system proponowany oznacza wszechwładzę prokuratury - przekonuje Marek Chmaj.

Niezadowolenie przedsiębiorców

Projekt ustawy nowelizującej prawo bankowe wzbudził nieufność także u przedsiębiorców.
- Naszym zdaniem, nowela spowoduje osłabienie instytucji tajemnicy bankowej. Zwracamy uwagę, iż wszelkie zmiany powinny być głęboko przemyślane i wprowadzane z rozwagą - mówi Patrycja Rogowska z departamentu prawnego Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
Zdaniem Lewiatana, uchwalenie proponowanych przepisów doprowadzi do nadużywania instytucji ograniczającej zakres tajemnicy bankowej.
Eksperci podkreślają jednak, że aby ocenić tę nowelizację, trzeba przyjrzeć się celowi, jaki ma być dzięki niej osiągnięty.
- Przede wszystkim korzystna dla obrotu gospodarczego, w tym także dla banków, jest każda zmiana przepisów, która usuwa luki prawne lub wątpliwości, jednoznacznie precyzując obowiązki i uprawnienia zainteresowanych stron - mówi Marcin Dietrich, dyrektor departamentu prawnego Raiffeisen Bank Polska.
Banki są bowiem uprawnione do udzielania informacji stanowiącej tajemnicę bankową wyłącznie w określonych sytuacjach i jedynie wskazanym w ustawie podmiotom.
Ujawnienie organom ścigania informacji na ich żądanie nie jest swobodną decyzją banku. Każde zatem doprecyzowanie przepisów usprawni działanie zarówno banków, jak i poszukujących informacji organów ścigania - dodaje dyrektor.
- Cel tej nowelizacji jest jak najbardziej słuszny, gdyż ma to służyć zwiększeniu wykrywalności przestępstw gospodarczych. Wprowadzenie takich zapisów ustawowych wpisuje się w nurt działania organizacji międzynarodowych zwalczających przestępczość finansową - mówi Joanna Rudnicka.
Przypomina, że organizacja międzynarodowa FATF (The Financial Action Task Force), opracowała 40 zaleceń dotyczących przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy. Wśród tych wytycznych zalecane jest umożliwienie organom śledczym dostępu do dokumentów i informacji, w szczególności do dokumentacji księgowej instytucji finansowych lub osób, które te informacje mogłyby wykorzystać w toku prowadzonych czynności.
JESTEM ZA
JAN LIC
przedsiębiorca i pracownik naukowy Akademii Ekonomicznej w Krakowie
Zmiana przepisów, która pozwoli prokuratorom na dostęp do kont bankowych przedsiębiorców, jest dobra. Jest to pewna forma dodatkowego nadzoru nad obywatelami, która będzie pomocna w identyfikowaniu tych, którzy łamią przepisy. Osobiście nie mam nic do ukrycia i jeżeli prokurator podejrzewa, że przedsiębiorca łamie prawo, to powinien móc sprawdzić taką osobę. Tak naprawdę wpłynie to na sprawność i szybkość działania zwłaszcza w przypadku walki z przestępczością zorganizowaną, która obecnie korzysta z ociężałości biurokratycznej i innych możliwości spowalniających działanie wymiaru sprawiedliwości. Nadużycia prokuratorów w tej kwestii, jak i w każdej innej, zawsze są możliwe. Jest jednak nadzór nad prokuraturą, dlatego niewłaściwe wykorzystywanie informacji zdobytych poprzez dostęp do kont bankowych raczej nie powinno mieć miejsca.
JESTEM PRZECIW
GRZEGORZ WLAZŁO
społeczny rzecznik przedsiębiorców
Nowelizacja prawa bankowego w tej kwestii jest niecelowa. Jeżeli chodzi o przedsiębiorców, którzy są osobami fizycznymi, to naruszy ich interesy i tajemnice osobiste. Projektodawca twierdzi, że skoro ktoś nie ma nic do ukrycia, to nie musi niczego się obawiać ze strony prokuratorów. Po okresie komunizmu została bardzo głęboka nieufność społeczna do instytucji państwowych, w tym w dużej mierze do prokuratury. Uważam, że może być taka obawa wśród przedsiębiorców, że prokurator będzie sięgał po informacje po to, aby komuś zaszkodzić lub wykorzystać do walki politycznej. Prokuratorzy rzadko znają się na prawie gospodarczym, o czym świadczy ich nieskuteczność w walce z przestępczością gospodarczą. Tak więc problem bardziej polega na tym, że prokuratorzy nie są do niej przygotowani, niż na tym, że mają ograniczony dostęp do kont. Powinni skierować swoją energię na szkolenia w tym zakresie oraz pozyskać biegłych z tego zakresu.
Jan Lic, przedsiębiorca i pracownik naukowy Akademii Ekonomicznej w Krakowie / DGP
Ochrona tajemnicy bankowej / DGP