Kupując lodówkę, pralkę lub zmywarkę, klienci będą mieli świadomość, jaką część ceny stanowią późniejsze koszty recyklingu takiego urządzenia.
ZMIANA PRAWA
Ministerstwo Środowiska przygotowało projekt nowelizacji ustawy z 29 lipca 2005 r. o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (Dz.U. nr 180, poz. 1495 z późn. zm.), który częściowo spełnia oczekiwania producentów urządzeń RTV i AGD. W przypadku dużych urządzeń gospodarstwa domowego klient będzie mógł zobaczyć, jaką część ceny stanowią koszty późniejszego recyklingu. Będą też surowe kary dla nieuczciwych przedsiębiorców. Ponadto sklepy mają sprzedawać towar pochodzący tylko od producentów i importerów zarejestrowanych w Generalnym Inspektoracie Ochrony Środowiska.

Widoczny koszt recyklingu

Obecne przepisy pozwalają uwidaczniać koszt późniejszego recyklingu, który zawarty jest w cenie urządzenia. Sklepy jednak tego nie robią. Ministerstwo Środowiska proponuje jednak, aby w przypadku niektórych urządzeń AGD był taki obowiązek. Konsument zobaczy wówczas, jaka część wydawanych przez niego pieniędzy przy kupnie np. nowej zmywarki zostanie przeznaczona na recykling urządzenia.
- Koszty przetwarzania dużego sprzętu AGD są najwyższe i klient ma prawo wiedzieć, dlaczego płaci więcej. Ma to duże znaczenie edukacyjne, ale nie tylko. Uwidocznienie kosztu recyklingu w cenie produktu uniemożliwi sklepom narzucanie marży także na te koszty - mówi Wojciech Konecki, dyrektor Europejskiego Stowarzyszenia Producentów AGD CECED Polska. Wyjaśnia, że w przypadku ukrytych kosztów recyklingu istnieje duże ryzyko, że na każdym szczeblu dystrybucji może być naliczana marża nie tylko na sam produkt, ale i na tę część, która ma być przeznaczona na późniejszy recykling.
- W takiej sytuacji konsument nie zapłaci np. już 50 zł za recykling, ale 70 zł lub więcej - podkreśla Wojciech Konecki.
Takiego samego zdania jest także Tomasz Partyka, dyrektor biura Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego. Jednak, jego zdaniem, uwidocznienie tych kosztów powinno objąć także inne grupy produktów RTV i AGD.
Wioletta Batóg, rzecznik prasowy Media Saturn Holding zaznacza, że nie widzi problemu z uwidacznianiem tych kosztów, jeżeli w konsekwencji nie będzie się to przekładało na podwyżki obecnych cen produktów.
- Jedyny problem, jaki mogą mieć sklepy, to przystosowanie systemu informatycznego, aby ceny były drukowane w nowy sposób - mówi Wioletta Batóg.
Jeżeli sklep będzie miał informację od producenta o kosztach recyklingu urządzenia, to będzie musiał je pokazać. W przeciwnym razie zapłaci od 5 tys. zł do 500 tys. zł.

Surowe kary

Ministerstwo chce zaostrzenia kar finansowych dla tych przedsiębiorców, którzy bagatelizują obowiązek wpisania się do rejestru w GIOŚ. Firmie, która wprowadzi na polski rynek urządzenia RTV i AGD i zarejestruje się w GIOŚ, będzie groziła kara rzędu do 5 mln zł.
- Generalnie firmy są za jak najmniejszą kontrolą rynku i karami. Jednak w przypadku olbrzymiej szarej strefy w gospodarce odpadami musimy opowiedzieć się za jak najbardziej surowymi sankcjami dla nieuczciwych przedsiębiorców - mówi Wojciech Konecki z CECED Polska. Obecnie kara wynosi maksymalnie 500 tys. zł. Powoduje to, że nieuczciwym przedsiębiorcom opłaca się zapłacić karę niż postępować zgodnie z prawem.
- Wobec określenia tak wysokich kar pozytywnie należy ocenić sprecyzowanie w projekcie kryteriów, na podstawie których wojewódzki inspektor ochrony środowiska wymierza karę - stwierdza Dominik Wałkowski z kancelarii Wardyński i Wspólnicy. Dodaje, że na organy administracji nakłada to jednak obowiązek bardzo rzetelnego wyliczenia kwoty kary pieniężnej i jej uzasadnienia, gdyż w przeciwnym wypadku przedsiębiorcy będą mogli skutecznie kwestionować wysokość nałożonych kar, co uniemożliwi osiągnięcie celów określonych w ustawie.
Kary mają być także dla osób, które zdemontują urządzenia RTV lub AGD poza zakładem przetwarzania - zapłacą od 2 tys. zł do 10 tys. zł.

Nowi zbieracze odpadów

Zgodnie z propozycjami resortu skupy złomu będą mogły przyjąć np. lodówkę czy pralkę (dziś tego nie mogą robić). Jednak demontażem ma się zająć odpowiednio przygotowany do tego zakład przetwarzania.
- Włączenie punktów skupu złomu do systemu i usankcjonowanie rozbiórki urządzeń poza zakładem przetwarzania uszczelni system gospodarki odpadami z urządzeń AGD - mówi Tomasz Partyka. Okazuje się bowiem, że obecnie to właśnie do skupów złomu trafia najwięcej starych pralek czy lodówek.
Ponadto zbierającymi mają być także przedsiębiorcy zajmujący się serwisem urządzeń. Będą przyjmować stary sprzęt w sytuacji, gdy jego naprawa stanie się niemożliwa lub zbyt kosztowna. Konsument w takim przypadku nie będzie się już martwił o to, gdzie oddać np. stary telewizor.