Z 83 największych dworców kolejowych w Polsce do remontu nadaje się ponad 60. PKP nie zamierzają ich sprzedawać, choć brakuje pieniędzy na ich remonty.
Nikt nie oszacował, ile pieniędzy potrzeba na remonty dworców kolejowych w Polsce.W całym kraju jest ok. 3 tys. dworców, z czego tylko połowa nadal jest używana.
- Budynków jest zbyt dużo i są za duże, jak na dzisiejsze potrzeby kolei - mówi Jakub Majewski z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei.
PKP chcą więc przy remontach wykorzystać inwestorów prywatnych.
- Sami jesteśmy w stanie rocznie remontować jeden dworzec i drugi w połowie. W tym roku nie uda się przebudować żadnego dużego dworca, ale wszystko jest zgodne z harmonogramem - mówi Piotr Zatorski, dyrektor oddziału Dworce Kolejowe PKP.
Zapewnia, że budowa nowego dworca w Katowicach rozpocznie się w przyszłym roku.
- Opóźnienia w inwestycjach dworcowych sięgają 2-3 lat. Jesienią 2007 roku miał być znany inwestor w Katowicach, a mamy wiosnę i negocjacje prowadzone są nadal z 5 firmami - mówi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Remonty w Krakowie i Wrocławiu oraz Dworca Centralnego w Warszawie miały być finansowane ze środków unijnych. Wnioski o dotacje na te inwestycje nie zostały jednak zakwalifikowane. PKP mają nadzieję, że pieniądze znajdą się przy kolejnej edycji konkursu w czerwcu lub lipcu. Nie lepiej wygląda sytuacja z dworcami, które miały być budowane lub remontowane przez komercyjnych inwestorów. Tak miały powstać nowe warszawskie dworce: Wschodni i Zachodni. Chętnych nie brakowało, ale procedury wyłaniania inwestora trwają bardzo długo.
- PKP powinny sprzedać wszystkie zbędne nieruchomości albo je skomunalizować. Kolejarze powinni zajmować się tym, czy pociągi jeżdżą punktualnie i czy są czyste, a nie zarządzaniem nieruchomości - mówi Jakub Majewski.
PKP nie chcą się jednak łatwo pozbywać wartościowych nieruchomości.
1,5 mld euro ma kosztować modernizacja kilkunastu głównych dworców w Polsce
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama