Na polisy zdrowotne będzie można wykorzystać pieniądze z funduszu świadczeń socjalnych. Dla firm abonamentowych nie oznacza to jednak automatycznej utraty rynku. Polisy mogą być dla nich konkurencją w mniejszych miastach i w zakresie leczenia szpitalnego.
ANALIZA
W Sejmie trwają prace nad projektem prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, przewidującym m.in. możliwość sfinansowania zakupu polisy z pieniędzy zgromadzonych w zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. Co ciekawe, takiej możliwości nie ma, jeśli firma chciałaby kupić zamiast polisy abonament oferowany np. przez Enel-Med, Lux Med czy LIM. Ponieważ pieniądze zgromadzone w tym funduszu są nieopodatkowane, oznaczałoby to de facto taką ukrytą ulgę podatkową, z której można by skorzystać, kupując polisę.
- Tu pojawia się pierwsza wątpliwość, czy wprowadzając system zachęcający do zakupu ubezpieczenia zdrowotnego, można wdrożyć mechanizm dostępny tylko dla części klientów - mówi dr Katarzyna Tymowska, ekspert PKPP Lewiatan.
Wyjaśnia, że niektóre grupy społeczne, np. przedsiębiorcy, klienci indywidualni czy część pracowników małych firm, w których funduszu nie ma, nie będą mogły skorzystać z dopłat na zakup polisy.

Abonamenty niezagrożone

Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że taki zapis oznacza promowanie polis kosztem abonamentów i utratę rynku przez te ostanie. Zdania ekspertów są jednak podzielone.
- Abonamenty kupują głównie pracodawcy dla pracowników, a zakup z funduszu świadczeń nie będzie zakupem pracodawcy, to pracownik dostanie dopłatę tak, jak teraz dostaje dopłatę do wczasów - mówi Katarzyna Tymowska.
Dodaje, że nie jest też pewne, czy wszyscy pracownicy będą chcieli przeznaczać pieniądze z funduszu na polisy zdrowotne, czy nie będą woleli dopłat do wczasów, bonów do supermarketów czy innych bonusów.
- Taka przewaga polis będzie istotna w przypadku większych firm, np. informatycznych czy z branży finansowej, w których ten fundusz jest spory, a ze względu na młody wiek pracowników i niewielkie zainteresowanie dopłatami do wczasów, nie mają na co wydać tych pieniędzy - uważa Xenia Kruszewska, prezes V Capital, firmy prowadzącej portal z porównaniem ubezpieczeń zdrowotnych.
Część środowiska ubezpieczeniowego jest jednak sceptyczna.
- Komplementarnych ubezpieczeń nie będzie bez koszyka gwarantowanych świadczeń, a do koszyka droga długa i ciernista. Natomiast ubezpieczenia suplementarne stricte ustawowe będą zwyczajnie zbyt drogie, więc funkcjonować sobie będzie dalej obecne status quo. Nie wierzę, aby firmy abonamentowe przejmowały się zanadto tym projektem - mówi jeden z przedstawicieli branży ubezpieczeniowej.
W praktyce może to więc oznaczać, że nadal rynek będzie zdominowany przez firmy abonamentowe.
- W przypadku dużych firm około 90 proc. oferuje swoim pracownikom abonamenty. Wynika to z tego, że firmy abonamentowe wcześniej weszły na ten rynek, zdobyły go i teraz bronią swojej pozycji - mówi Andrzej Narkiewicz z firmy Mercer.
Dodaje, że w przypadku dużych firm, operujących w dużych miastach, korzystanie z abonamentów jest o tyle uzasadnione, że dostają one rzeczywiście dobre i tanie oferty, i nie ma problemu z dostępem do usług.
- W zależności od wielkości grupy cena za abonament może różnić się o 100 proc. Przeciętna cena to około 70 zł za osobę, ale małej firmie będzie trudno uzyskać taką stawkę. Za taką kwotę pracownicy małej firmy będą mieli zwykle pakiet podstawowy, a w bardzo dużej - nawet z wizytami domowymi - mówi Andrzej Narkiewicz.

Polisy dla małych firm

Wyjaśnia, że polisy ubezpieczeniowe można rekomendować dla mniejszych firm, działających w małych miastach, gdzie sieci usługodawców nie mają swoich własnych placówek i trzeba by jeździć np. do innego miasta. W takim wypadku lepsze mogą być polisy, ale takie, które dają prawo wyboru miejsca leczenia i gwarantują pokrycie kosztów z tym związanych do określonego limitu.
- Takie umowy oferują firmy Inter Risk, Inter Polska, Signal Iduna czy Uniqa - mówi Xenia Kruszewska.
Dodaje, że niektóre warianty tych polis dają możliwość korzystania zarówno ze współpracujących, jak i dowolnie wybranych placówek medycznych.
- Firmy abonamentowe oferują głównie świadczenia ambulatoryjne. Ich oferta nie zawiera natomiast świadczeń szpitalnych - mówi Małgorzata Rola z Signal Iduna.
Abonament lub polisa dające prawo do leczenia w wyznaczonych placówkach mogą być lepszym wyjściem tylko wtedy, gdy jest możliwość korzystania z nich w pobliżu miejsca zamieszkania czy pracy.
Małej firmie może bardziej opłacać się kupić polisę u ubezpieczyciela niż bezpośrednio w firmie abonamentowej.
- Ubezpieczyciel jako duży kupujący usługę dostaje niskie stawki, więc nawet po dodaniu jego prowizji oferta może być lepsza niż w przypadku zakupu abonamentu bezpośrednio - mówi Andrzej Narkiewicz.
Do niedawna kupowanie abonamentów było korzystniejsze podatkowo niż kupowanie polis, bo przy odpowiedniej konstrukcji umowy wydatki przedsiębiorcy były jego kosztem (podobnie jak spełniające określone warunki polisy), ale - w przeciwieństwie do polis - nie stanowiły przychodu pracownika.
Od 2007 roku organy podatkowe zaczęły twierdzić, że otrzymanie pakietu medycznego finansowanego przez pracodawcę stanowi dla pracownika nieodpłatne świadczenie podlegające opodatkowaniu, którego wartość należy określić w wysokości ryczałtu/opłaty ponoszonej przez pracodawcę przypadającej na jednego pracownika.
- Cały czas przychodem pracownika nie będą wydatki poniesione w ramach tzw. medycyny pracy - mówi Anna Kulmaczewska z KPMG.