Inspekcja ochrony środowiska nie musi już zapowiadać swojej wizyty ani przestrzegać terminów jej trwania. Za sprawą pożarów na wysypiskach śmieci pogorszy się los uczciwych przedsiębiorców.
Nowe przepisy – dodane na mocy nowelizacji ustawy inspekcji ochrony środowiska (Dz.U. z 2018 r. poz. 1479) – obowiązują od soboty. Kluczowy jest art. 9a ust. 2. Stanowi on, że do kontroli pozaplanowych (wynikających np. z czyjegoś zawiadomienia lub podejrzenia urzędników) nie stosuje się wielu przepisów ustawy – Prawo przedsiębiorców (Dz.U. z 2018 r. poz. 646). W ten oto sposób w praktyce probiznesowe regulacje z Konstytucji biznesu nie dotyczą podmiotów działających w branży środowiskowej. Zdaniem samych przedsiębiorców – popełniono błąd.

Bez konstytucji biznesu

Konfederacja Lewiatan w wielu swych stanowiskach podkreślała, że regulacje uderzą wcale nie w oszustów, lecz w działających uczciwie. Radca prawny Dominik Gajewski, ekspert organizacji, przypominał na łamach DGP, że przecież do tej pory także można było przeprowadzić kontrolę bez zawiadomienia o zamiarze jej wszczęcia na siedem dni przed jej rozpoczęciem. Urzędnicy mogli wejść bez zapowiedzi w razie występowania uzasadnionego bezpośredniego zagrożenia dla środowiska naturalnego. Nie trzeba było też zapowiadać kontroli, gdy istniało uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Były więc narzędzia do walki z przestępczością w branży odpadów.
Konfederacja Lewiatan nie rozumie także, jaki związek z walką z szarą strefą ma zniesienie limitu czasu przeprowadzania kontroli. Zgodnie z art. 55 ust. 1 prawa przedsiębiorców czas trwania wszystkich kontroli urzędników u przedsiębiorcy w jednym roku kalendarzowym nie może przekraczać w odniesieniu do:
1) mikroprzedsiębiorców – 12 dni roboczych;
2) małych przedsiębiorców – 18 dni roboczych;
3) średnich przedsiębiorców – 24 dni roboczych;
4) pozostałych przedsiębiorców – 48 dni roboczych.

Walka z patologiami

Premier Mateusz Morawiecki, jeszcze jako minister rozwoju, zapewniał, że to kluczowa gwarancja dla biznesu. Daje to bowiem pewność, że nawet jeśli kontrolerzy postanowią przyjść do firmy, to nie spędzą w niej kilku miesięcy, uniemożliwiając przy tym normalne funkcjonowanie zakładu.
Nowo przyjęta nowelizacja ustawy o inspekcji ochrony środowiska wyłącza jednak także stosowanie art. 55 prawa przedsiębiorców.
– I po co? Czy nie można zamknąć sprawy w ciągu dwóch tygodni? – pytają retorycznie przedstawiciele biznesu.
Ale jest i druga strona medalu. Ministerstwo Środowiska o wyłączenie inspekcji środowiskowej spod przepisów uchylonej już ustawy o swobodzie działalności gospodarczej zabiegało przez wiele lat. W niemal wszystkich podsumowaniach wskazywano, że właśnie probiznesowe nastawienie stanowi jeden z największych problemów w ściganiu nieuczciwych przedsiębiorców.
„Funkcjonujący obecnie system zakłada konieczność powiadomienia przedsiębiorcy z 7-dniowym wyprzedzeniem o zamiarze przeprowadzenia kontroli, co negatywnie przekłada się na wyniki jej przeprowadzenia. Konsekwencją istnienia szarej strefy jest ponadto wzrost liczby kontroli prowadzonych w wyniku skarg i interwencji, a tym samym wzrosła liczba stwierdzanych nieprawidłowości. Przy aktualnym stanie kadrowym IOŚ nie ma możliwości zwiększenia liczby kontroli i szybkiego reagowania na zgłaszane interwencje” – wyjaśniał resort środowiska w projekcie nowelizacji, który ostatecznie zyskał przychylność rządu, a następnie parlamentu i prezydenta.
Urzędnicy podkreślali, że rozumieją potrzebę ochrony praw przedsiębiorców. Ale nie może ona prowadzić do absurdalnych sytuacji, w których oszuści naciągają Skarb Państwa, prowadzą nieuczciwą konkurencję względem legalnie działających firm i trują środowisko. Kłopotem było choćby to, że w świetle uprzednio obowiązujących przepisów kontrole można było przeprowadzać jedynie w obecności przedsiębiorcy i co do zasady w dzień. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, by sprawdzać czyjąś działalność w nocy. A z doświadczeń urzędników wynika, że to właśnie w porach nocnych i podczas weekendów dochodzi do największej liczby nieprawidłowości.

Eksperci są za

Ta argumentacja przekonuje niektórych prawników.
– Są sytuacje, gdy przeprowadzenie kontroli bez zawiadomienia jest konieczne. Dlatego wprowadzenie takiej możliwości oceniam pozytywnie. Skoro chcemy, aby inspekcja ochrony środowiska była skuteczna, musimy ją wyposażyć w odpowiednie narzędzia. Nie widzę powodu, dla którego ochrona środowiska miałaby być traktowana gorzej niż ochrona konsumentów – uważa adwokat Mikołaj Ostrowski, partner zarządzający w kancelarii OWIW Legal.
Etap legislacyjny
Weszło w życie 18 sierpnia 2018 r.
Nowe możliwości na stare wyzwania / Dziennik Gazeta Prawna