W piątek rząd przyjął i skierował w trybie pilnym do Sejmu pakiet projektów ustaw, które mają uszczelnić gospodarkę odpadową - poinformował PAP resort środowiska. Nowe przepisy mają m.in. wzmocnić inspekcję i ukrócić nieprawidłowości w gospodarce śmieciowej.

Dwa projekty nowel ustaw o odpadach i ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska przygotowanych przez Ministerstwo Środowiska zostały w czwartek przyjęte przez Komitet Stały Rady Ministrów. W piątek projekty zostały przyjęte w trybie obiegowym przez Radę Ministrów i skierowane w trybie pilnym do Sejmu.

Projekty prawdopodobnie będą rozpatrywane na planowanym na środę, 27 czerwca nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu.

"Przygotowana przez ministerstwo zmiana obowiązujących przepisów ma przede wszystkim na celu uszczelnienie systemu gospodarowania odpadami i ograniczenie przypadków nielegalnego postępowania z nimi, w szczególności dotyczy to zjawiska pożarów odpadów, które miały miejsce w ostatnim czasie. Mamy nadzieję, że zmiany zostaną szybko przyjęte przez parlament i skierowane do podpisu prezydenta, by jak najszybciej mogły wejść w życie" - powiedział rzecznik resortu Aleksander Brzózka.

Dwa tygodnie temu szef MŚ Henryk Kowalczyk ocenił, że "1 września to realna data”, od kiedy nowe przepisy mogłyby zacząć obowiązywać.

Autor projektów, czyli resort środowiska wskazuje, że głównymi celami "pakietu odpadowego" to uszczelnienie i walka z patologiami w gospodarce śmieciowej oraz wzmocnienie inspektorów środowiska.

Projekt noweli ustawy o odpadach zakłada m.in. wprowadzenie zabezpieczenia finansowego, kaucji, jaką przedsiębiorcy, chcący prowadzić działalność w sektorze odpadowym, będą musieli uiścić. Głównym jej zadaniem jest zabezpieczenie samorządów przed porzucanymi odpadami. Nawet gdyby tak się stało, gminy będą miały środki na zagospodarowanie pozostawionych śmieci

Projekt noweli odpadowej zakłada także obowiązek prowadzenia monitoringu video na składowiskach; na wysypiskach nie będzie można składować śmieci dłużej niż rok. (obecnie jest to do trzech lat); firmy, ubiegając się o pozwolenie, będą musiały wykazać, że są właścicielami gruntu, na którym chcą prowadzić instalację; obowiązek dopuszczenia obiektu do użytkowania przez straż pożarną.

Zgodnie z projektem będzie obowiązek prowadzenia monitoringu wideo na składowiskach; na wysypiskach nie będzie można składować śmieci dłużej niż rok (obecnie jest to do trzech lat); firmy, ubiegając się o pozwolenie, będą musiały wykazać, że są właścicielami gruntu, na którym chcą prowadzić instalację. Zostanie wprowadzony również obowiązek dopuszczenia obiektu do użytkowania przez straż pożarną. Będzie też możliwość wydania odmownej decyzji na gospodarowanie odpadami, w przypadku stwierdzenia naruszeń prawa. Wprowadzony ma być także tzw. wilczy bilet - w przypadku wcześniejszego skazania za przestępstwo przeciw środowisku.

Nowe przepisy zakładają również, że to marszałkowie województw a nie starostowie - jak dotychczas - będą wydawać zgody na składowanie odpadów w przypadku, gdy całkowita pojemność instalacji lub innego miejsca magazynowania odpadów przekroczy 3 tys. ton na rok. Marszałek będzie musiał jednak uwzględnić opinię wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska oraz straży pożarnej. Jeżeli organy te wydadzą opinię negatywną, nie będzie mógł zgodzić się na składowanie odpadów.

Nowelizacja ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska ma wzmocnić tę służbę. Kontrole będą mogły być przeprowadzane o dowolnej porze dnia i nocy. Inspektorzy będą mogli prowadzić kontrole interwencyjne - bez wcześniejszego zawiadomienia. Wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska będą mogli wydawać też decyzje nakazujące wstrzymanie pracy jakiejś instalacji. Będą one miały rygor natychmiastowej wykonalności.

Łączny roczny koszt nowych rozwiązań w ustawie o IOŚ oszacowano na 113 mln zł, w tym na podwyższenie wynagrodzenia dla pracowników IOŚ 70 mln zł, a wynagrodzenia dla dodatkowych 600 pracowników IOŚ - 43 mln zł. Budżet państwa ma to kosztować dodatkowe 100 mln zł rocznie, przekazywane do NFOŚiGW.

Resort środowiska wskazuje, że udział szarej strefy w sektorze odpadowym postępuje. Powołuje się też na szacunki ekspertów branżowych, zgodnie z którymi udział szarej strefy w gospodarce odpadami sięga już 30-50 proc. ujawnionych obrotów. Natomiast straty, według szacunków KIG, są rzędu 2,5 mld zł rocznie.

Propozycje MŚ to pokłosie licznych pożarów składowisk odpadów, do których dochodziło w ostatnim czasie w różnych częściach kraju. Płonęło m.in. wysypisko w Zgierzu, składowisko opon w Trzebini, czy wysypisko w miejscowości Wszedzień k. Mogilna (Kujawsko-pomorskie). Zdaniem służb wiele wskazywało na to, że niektóre pożary wysypisk nie były przypadkowe, chodziło o nielegalne pozbycie się odpadów.