W blisko połowie sądów rejestracja spółki z ograniczoną odpowiedzialnością trwa miesiąc lub dłużej. Pokazuje to najnowsze badanie instytutu badawczego ABR SESTA opublikowane przez serwis MondayNews.
Z analiz wynika, że najszybciej działalność można rozpocząć w Kielcach, Szczecinie i Toruniu. Najdłużej przedsiębiorcy czekają w Bydgoszczy i Poznaniu.
– Dane instytutu badawczego ABR SESTA wyraźnie wskazują, że w dużych miastach zarejestrowanie spółki z o.o. zajmuje najczęściej miesiąc. W tym czasie przedsiębiorca może np. podpisać umowę wstępną na wynajem biura i zakupić meble, o ile zdecydował się na sporządzenie umowy spółki przed notariuszem. Jednak trudno mu będzie zawrzeć poważny kontrakt z klientem – zaznacza cytowany w komunikacie agencyjnym radca prawny Marek Niczyporuk z Kancelarii MSDS LEGAL Szczotka Szczygieł. A to dlatego, że większość kontrahentów sprawdza swoich biznesowych partnerów w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Doktor Tomasz Chilarski, ekspert BCC, twierdzi, że obecnie przedsiębiorcy czekają dłużej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Powód? Obowiązująca od 4 maja nowelizacja prawa o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2017 r. poz. 803). Na jej mocy dochodzi właśnie do poważnych zmian organizacyjnych i administracyjnych w wymiarze sprawiedliwości. Odbywa się więc również duża wymiana kadrowa, zmieniają się wewnętrzne procedury. A w efekcie wydłuża się kolejka wniosków o wpis do KRS. Zamieszanie jednak minie, więc sytuacja powinna się ustabilizować. Co nie znaczy, że będzie dobra.
Najważniejszy powód długiego oczekiwania na rejestrację to bowiem to, że wciąż w sądach jest za mało sędziów i referendarzy. Przykładowo w województwie świętokrzyskim zarejestrowanych jest ok. 8 tys. spółek, fundacji i stowarzyszeń. A sprawami rejestrowymi zajmuje się w kieleckim sądzie rejonowym zaledwie jeden sędzia i siedmiu referendarzy.