Rosną wpływy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ze składek. To złagodzi napięcia w finansach publicznych, ale nie na długo.
W pierwszych sześciu miesiącach tego roku FUS zebrał ze składek ok. 84,1 mld zł – wynika z danych ZUS. To o 7,9 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Na dodatek wpływy proporcjonalnie są większe niż w poprzednim roku, jeśli przyłożyć je do planu na cały rok. W połowie 2016 r. został on zrealizowany w 50,9 proc., obecnie jest to 52,2 proc.
Poprawa to przede wszystkim skutek tego, co dzieje się na rynku pracy. Rosnące zatrudnienie przekłada się na coraz większą liczbę ubezpieczonych w ZUS. Tylko w ciągu I kw. ich liczba podniosła się o 64 tys. Drugi czynnik to rosnące płace. Każdy wzrost wynagrodzeń o 1 proc. to w skali roku ok. 1,6 mld zł więcej w kasie FUS. W ciągu ostatniego roku zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 4,3 proc., a średnie wynagrodzenie o 6 proc. Inny powód to coraz więcej cudzoziemców w polskim systemie ubezpieczeń społecznych. Duży popyt na pracę zgłaszany przez przedsiębiorców powoduje, że przybywa obcokrajowców pracujących legalnie, na umowie o pracę lub umowie-zleceniu (która też jest ozusowana). Liczba cudzoziemców w ZUS to już niemal 380 tys. W ciągu roku wzrosła o 60 proc.
Wyższe przychody ze składek FUS to dobry punkt wyjścia w przededniu kluczowej zmiany, jaka czeka system jesienią. Obniżenie wieku emerytalnego mężczyzn do 65. roku życia i kobiet do 60. roku życia oznacza, że uprawnienia do świadczeń zyska dodatkowo ok. 330 tys. osób – dodatkowo, bo ok. 220 tys. osiągnie już wiek emerytalny według starych zasad. Zwykle od razu na emeryturę przechodzi 80 proc. uprawnionych – co oznacza, że ZUS będzie musiał zacząć wypłacać świadczenia 440 tys. osób. To dwa razy więcej niż w poprzednich latach. Taki przyrost oznacza z jednej strony ubytek w przychodach ze składek, a z drugiej – wzrost wydatków na świadczenia. Łączny koszt obniżenia wieku Ministerstwo Finansów oszacowało na ok. 2 mld zł w tym roku i kolejne 8 mld zł w roku przyszłym.
To, że FUS zbiera więcej składek, oznacza, iż dodatkowy tegoroczny wydatek powinien zostać zaabsorbowany bez większych problemów. Tym bardziej że w mniejszym stopniu niż zwykle wykorzystywana była dotąd dotacja budżetowa. Gorzej z kolejnymi latami. Co prawda fala dodatkowych emerytów będzie z roku na rok opadać, ale to nadal będzie dodatkowe obciążenie dla systemu finansów publicznych.