Opłata za plastikowe torebki powinna zostać wprowadzona nie od 1 stycznia 2018 r., ale rok później - postuluje Konfederacja Lewiatan. Dodaje, że handel i dystrybucja są zaskoczone decyzją rządu o wcześniejszym wejściu w życie przepisów.
W ubiegłym tygodniu Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, który przewiduje, że od 2018 roku jednorazowe torby foliowe nie będą już oferowane w sklepach darmo. Nowe przepisy mają dostosować polskie prawo do unijnego i w konsekwencji ograniczyć zużycie takich toreb.
Zgodnie z przyjętym projektem, maksymalna cena za taką foliówkę wynosić ma 1 zł. Jednak stawka obowiązująca będzie określona w rozporządzeniu ministra środowiska, a jej wysokość zostanie ustalona po przeprowadzeniu dodatkowych analiz uwzględniających m.in. specyfikę polskiego rynku, siłę nabywczą dochodów, poziom cen, itp.
"Branża handlu i dystrybucji jest zaskoczona decyzją o wcześniejszym wejściu w życie, od 1 stycznia 2018 r., a nie 1 stycznia 2019 roku, przepisów o opłacie recyklingowej. To złamanie wcześniejszych ustaleń i uzgodnień" - podkreśliła w komunikacie Konfederacja Lewiatan.
Według organizacji wprowadzenie od 1 stycznia 2018 r. opłat za foliówki nie wynika z prawodawstwa unijnego, czas na implementację tych uregulowań upływa bowiem 1 stycznia 2019 r. "Decyzja rządu nie ma uzasadnienia prawnego, a jedynie fiskalne. Przedwczesne wprowadzenie systemu opłat wygeneruje dodatkowe, nieplanowane koszty, które poniesie konsument dokonujący zakupów w sklepie" - ocenił radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan Dominik Gajewski.
Zgodnie z projektem ustawy opłata za lekką torbę na zakupy z tworzywa sztucznego będzie doliczona do obowiązującej już ceny takiej torby lub będzie podstawową opłatą za torbę.
Opłata recyklingowa obejmie lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego o grubości do 50 mikrometrów – obecnie najczęściej wydawane w jednostkach handlowych przy kasie. Z opłaty wyłączone będą bardzo lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego tzw. zrywki (czyli torby o grubości poniżej 15 mikrometrów) pod warunkiem, że będą używane wyłącznie ze względów higienicznych lub do pakowania żywności sprzedawanej luzem (warzywa, owoce, mięso, ryby itp.), gdy zapobiega to jej marnowaniu.
Jednostki handlowe nie będą musiały prowadzić ewidencji i sprawozdawczości dotyczącej wydanych toreb. Liczba wydanych toreb będzie określana na podstawie informacji o wpływach z opłaty recyklingowej, którą będą przekazywać ministrowi środowiska marszałkowie województw za pomocą bazy danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami (BDO).
Z doświadczeń państw członkowskich Unii Europejskiej (np. Bułgarii, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Łotwy i Węgier) wynika, że wprowadzone opłaty w dużym stopniu ograniczają używanie torebek foliowych.
Resort środowiska liczy, że ich zużycie zmniejszy się także w Polsce, co powinno przyczynić się do zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska.
Zmiany w polskim prawie związane są z unijną dyrektywą z 2015 r., która zobowiązała państwa członkowskie do zmniejszenia zużycia przez konsumentów lekkich toreb plastikowych na zakupy.
Dyrektywa przewidziała dwa warianty wdrożenia przepisów. Pierwszy to wprowadzenie do 31 grudnia 2018 r. opłat za oferowane torby przy jednoczesnym zwolnieniu z opłat za bardzo lekkie torby tzw. zrywki; drugi to osiągnięcie odpowiednich poziomów zużycia toreb na mieszkańca (90 toreb do końca 2019 r. oraz 40 toreb do końca 2025 r.).
Pomysł opłat za jednorazowe torby w Polsce nie jest nowy. Część sklepów w latach 2009-2010 wycofała się z bezpłatnego wydawania toreb, wprowadzając ich odpłatność na poziomie od 5 do 20 gr. za sztukę. Według szacunków, konieczność płacenia za torby na zakupy spowodowała ograniczenie ich stosowania o ok. 36 proc., z ok. 470 do 300 toreb na mieszkańca w roku.
Ministerstwo środowiska informowało wcześniej, że Polacy średnio zużywają 250-270 toreb foliowych rocznie, z kolei przeciętny Europejczyk 200. Według danych Komisji Europejskiej w 2010 r. średnia na jednego Polaka, Portugalczyka czy Słowaka wynosiła aż 490 foliówek, na Niemca 70, Fina czy Duńczyka tylko cztery. (PAP)