Zapomnieliśmy o unijnym obowiązku konsultowania przebiegu budowanych dróg i grozi nam paraliż inwestycji - alarmuje Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
Problem jest poważny i wynika z niezgodności polskiego prawa o ochronie środowiska z unijnymi dyrektywami. Chodzi o oceny oddziaływania dróg na środowisko naturalne. Takie raporty są przygotowywane dla każdej inwestycji. Nikt w Polsce nie przeprowadzał wcześniej analiz wariantów poprowadzenia drogi lub autostrady, które następnie poddaje konsultacjom społecznym. A tego żąda od nas Komisja Europejska, grożąc wstrzymaniem funduszy unijnych.
Jak mówi Janusz Mikuła, wiceminister rozwoju regionalnego, problemu by nie było, gdyby wcześniej dopasowano przepisy do unijnego prawa. Nie zrobiono tego, chociaż dyrektywa powstała wiele lat temu. To zaniedbanie może spowodować, że nie zdążymy z budową nowych dróg na Euro 2012.
Aby ratować sytuację, resort rozwoju regionalnego wraz z Ministerstwem Środowiska chcą poddać wszystkie nowe inwestycje procedurze wyboru wariantów i później skonsultować je społecznie.
- Do końca marca chcemy wydać wytyczne, które określą, jak to będzie robione - mówi Janusz Mikuła.
Pozwoli to na jak najszybsze wyznaczenie różnych wariantów tras, przeprowadzenie konsultacji i wydanie ocen oddziaływania na środowisko bez konieczność czekania na zmianę prawa ochrony środowiska. Nowelizacja tej ustawy także jest przygotowywana i ma wejść w życie przed końcem roku.
Nowe przepisy mają obowiązywać przy inwestycjach finansowanych z funduszy unijnych realizowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad i samorządy.
- Wszystkie będące w przygotowaniu inwestycje prowadzimy zgodnie z procedurą - mówi GP rzecznik prasowy GDDKiA Andrzej Maciejewski.
Dodaje, że jeśli w kilku przypadkach pojawi się konieczność uzupełniania dokumentacji, GDDKiA wywiąże się z tego obowiązku w najkrótszym możliwym terminie.
Ten termin może być dłuższy z dwóch przyczyn. Konieczność uzupełniania dokumentacji i przeprowadzania konsultacji różnych wariantów przebiegu drogi (często już po wykupieniu działek) da możliwość organizacjom pozarządowym, szczególnie ekologicznym, zablokowania inwestycji. Będą one miały możliwość zaskarżenia do sądu wybranego wcześniej wariantu i forsowania innego, niż wcześniej zakładano, przebiegu drogi.
Zdaniem Janusza Mikuły takie ryzyko jest minimalne, bo wykupienie gruntów pod drogi wygasza konflikty wokół ich przebiegu.
Wykupienie gruntów pod drogę oznacza, że inwestor posiada decyzję lokalizacyjną, która określa przebieg drogi. W przypadku kilku dużych inwestycji zostały one wydane kilka lub kilkanaście lat temu, gdy nie było obowiązku wyznaczania wariantów i tworzenia ocen środowiskowych. Tak jest np. z autostradą A1 Toruń-Stryków, której trasa została wyznaczona pod koniec lat 90. XX wieku.
900 km autostrad oraz 2100 km dróg ekspresowych ma powstać w Polsce do czerwca 2012 r.