Parlament Europejski wstępnie zgodził się w czwartek, by w ramach zaproponowanego przez Komisję Europejską planu pobudzania gospodarki wydać 5 mld euro na projekty transeuropejskie i jest gotów podjąć natychmiast negocjacje w tej sprawie z rządami "27".

Wciąż brakuje jednak formalnej zgody państw UE w tej sprawie; wątpliwości zgłaszała m.in. Polska.

"PE zgadza się, by wydać te 5 mld euro. Pod znakiem zapytanie jest pełna zgoda Rady (ministrów finansów) w tej sprawie" - powiedziała sprawozdawczyni Parlamentu Europejskiego ds. budżetu 2009 niemiecka socjalistka Jutta Haug. Deklarację tej streści eurodeputowani zawarli zresztą w przyjętej rezolucji do zaaprobowanego ostatecznie w czwartek budżetu UE na 2009 rok.

Europosłowie zastrzegają jednak, że ta propozycja oznacza potrzebę przeprowadzeni "małej" rewizji planów budżetowych 2007- 2013.

Chodzi o propozycję przedstawioną przez Komisję Europejską pod koniec listopada w ramach planu pobudzenia unijnej gospodarki w odpowiedzi na kryzys finansowy i gospodarczy. KE chce, by około 5 mld euro niewydanych ze środków z budżetu z roku 2008 (ok. 3,5 mld) oraz z budżetu 2009 (ok. 1,5 mld), głównie z puli na rolnictwo, zostały wydane na projekty mające europejską wartość dodaną. KE uważa, że lepiej te pieniądze wydać na inwestycje w kluczowych dziedzinach, niż oddać do budżetów krajowych.

Te projekty, jak proponuje KE, mają obejmować rozbudowę transeuropejskiej sieci połączeń energetycznych (interkonektory) i transportowych oraz szerokopasmowych sieci internetowych.

Wciąż niejasna jest jednak zgoda w tej sprawie rządów państw UE, choć po szczycie europejskim prezydent Francji Nicolas Sarkozy ogłosił na konferencji prasowej, że kraje UE w pełni zgodziły się na plan pobudzania gospodarki unijnej. Kilku ministrów finansów, m.in. Polski, Niemiec i Szwecji, kategorycznie sprzeciwiali się jeszcze przed szczytem przekazaniu tych niewydanych 5 mld euro na transeuropejskie projekty.

"Mamy nadzieję, że do końca roku, przed upływem francuskiego przewodnictwa uda nam się osiągnąć formalną decyzję" - powiedział w piątek minister ds. budżetu Francji Eric Woerth. Dodał, że w piątek dyskutują w tej sprawie ambasadorzy państw UE w Brukseli. Zastrzegł jednak, że zgodnie z decyzją szczytu państwa UE oczekują od KE szczegółowych projektów, na które miałyby być przeznaczone niewydane środki.

"Szczegółowa lista projektów zostanie przekazana dopiero, kiedy KE otrzyma polityczną zgodę od rządów (na te 5 mld euro)" - powiedziała komisarz ds. budżetu Dalia Grybauskaite.

Wezwała, by kraje nie podejmowały tej decyzji, na podstawie egoistycznych kalkulacji, "kto ile z tego wyciągnie dla siebie". "To europejski plan pobudzania gospodarki z pożytkiem dla całej Europy" - powiedziała komisarz. Dlatego KE nie chce już teraz informować, ile np. interkonektorów mogłoby powstać między Włochami a Afryką, a ile w regionie bałtyckim.