Do prawidłowego rozstrzygania sporów w handlu zagranicznym konieczna jest znajomość przepisów obowiązujących w obrocie międzynarodowym, a także zwyczajów i języków obcych. Dlatego rozsądne wydaje się powierzanie przez przedsiębiorców orzekania w ich sprawach sądom arbitrażowym, czyli instytucjom prywatnym, wybranym przez nich samych, a nie sądom państwowym którejkolwiek ze stron kontraktu.
Międzynarodowy arbitraż handlowy to taki, w którym pojawiają się elementy z różnych krajów, np. strony sporu nie są podmiotami z tego samego państwa albo droga dostarczanych towarów czy usług wiedzie przez granice. Po angielsku nazywany jest international commercial arbitration, po francusku arbitrage commertial international, a po niemiecku internationale Handelsschiedsgerichtsbarkeit.
Jest już utrwaloną praktyką, że w obrocie zagranicznym przedsiębiorcy o wiele częściej niż w obrocie krajowym godzą się na rozstrzyganie ewentualnych sporów przez sądy arbitrażowe, z pominięciem państwowych. Dotyczy to zarówno firm krajowych, jak i zagranicznych działających w Polsce. Chodzi bowiem przede wszystkim o to, by uniknąć potencjalnej choćby przewagi którejkolwiek ze stron. I właśnie wówczas dobrym rozwiązaniem jest zawarcie w umowie - np. sprzedaży czy dostawy - klauzuli arbitrażowej lub niezależnej umowy stanowiącej zapis na sąd polubowny.
Przy wyborze zagranicznej instytucji arbitrażowej warto kierować się i jej opinią, i treścią jej regulaminu, a więc np. taryfą pobieranych opłat sądowych. Poza tym - im mniej zawiłych postanowień i warunków, tym lepiej. Trzeba przy tym pamiętać, że sądy arbitrażowe dostępne polskim przedsiębiorcom i ich zagranicznym kontrahentom mogą być zarówno krajowe, jak i obce. Strony umowy mogą wskazać miejsce arbitrażu dowolnie - w Polsce albo w państwie obcym. Co więcej, jest to dopuszczalne zarówno wtedy, kiedy umowa handlowa zawierana jest między dwoma przedsiębiorcami z Polski, którzy chcą uniknąć orzekania w ich sprawie przez polski sąd powszechny, jak i wówczas, gdy kontraktuje przedsiębiorca polski z mającym siedzibę za granicą. Polskie podmioty zawierające między sobą umowy zyskały takie prawo wskutek nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego obowiązującej od 17 października 2005 r. Wcześniej zapis na zagraniczny arbitraż był dopuszczalny tylko wówczas, gdy umowa była zawierana z kontrahentem z siedzibą za granicą lub prowadzącym przedsiębiorstwo poza Polską. Dziś, o ile polscy przedsiębiorcy sobie życzą, by ewentualne spory wynikające z ich umowy były rozstrzygane przez zagraniczny sąd arbitrażowy, mogą w niej skutecznie zawrzeć stosowny zapis. Niemniej również polskie sądy arbitrażowe mogą orzekać w sprawach z międzynarodowych stosunków handlowych.
Zobacz pełną treść artykułu - Tygodnik Prawa Gospodarczego w eGP