Świąteczna gorączka ma się w najlepsze. Tłumy ludzi okupują sklepy, a produkty znikają z półek w zastraszającym tempie. Doradzamy co zrobić, aby nie stać się ofiarą sytuacji rodem z niesławnej "walki o karpia".
.
1 W drugiej połowie grudnia z przerażeniem odkryłeś, że święta lada moment, a prezenty jeszcze nie zostały kupione? W sklepach już nie zawsze znajdziesz to, co planowałeś kupić, a branie przypadkowych rzeczy licząc, że "może się spodobają" troszeczkę psuję atmosferę tych wyjątkowych dni. Zamówienia ze sklepów internetowych mogą wyruszyć w dziwną podróż po Polsce i dotrzeć do ciebie dopiero w styczniu. Jeden z pomysłów na wybrnięcie z tej trudnej sytuacji to aukcje internetowe. Jeżeli znajdziesz sprzedawcę z Twojego miasta, który zgadza się na odbiór osobisty, jeszcze tego samego dnia towar będziesz miał w swoich rękach.
ShutterStock
2 Świąteczna gorączka to już tradycja ważniejsza niż sakralny wymiar świąt. Żeby nie stracić cierpliwości do ludzi, rozumu i zdrowia warto przede wszystkim przygotować plan. Nie znosisz wszystkich ludzi plączących się w sklepie pod nogami, więc nie bądź jednym z nich. Sporządź konkretną listę zakupów i idź do sklepu TYLKO po to co znajduje się na niej. Pod żadnym pozorem nie schodź z wyznaczonego szlaku, nawet jeśli na półce obok przeceniono powieści Twojego ulubionego autora, a na drugiej kusi kolorowa kurtka. Przyszedłeś po karpia, składniki na ciasto i pomarańcze, więc kup karpia, składniki na ciasto i pomarańcze!
ShutterStock
3 Mówienie, że najlepiej zrobić zakupy nawet kilka miesięcy wcześniej to bzdura. Jeżeli nie chcesz, aby wigilia smakowała tracącym ważność jedzeniem nie popadaj w przesadę. Mimo to produkty, które się nie psują, a stanowią nieodłączny element świąt warto nabyć wcześniej i trzymać w zapasie. Podczas rzeczywistych, przedświątecznych zakupów sprawi to, że torba z zakupami będzie mniejsza, zakupy prostsze a czas spędzony w sklepie krótszy.
ShutterStock
4 I na koniec najważniejsze. Świąteczne zakupy to nie tylko ładnie wystrojone galerie handlowe i zatłoczone supermarkety. Warto od czasu do czasu przypomnieć sobie o mniejszych, lokalnych sklepach. Niektóre z nich mają bardzo przyzwoity asortyment, zwłaszcza jeśli chodzi o świeże produkty codziennej potrzeby. Nie zaszkodzi też zapytać właściciela sklepu na swoim osiedlu czy niedostępnych u niego a potrzebnych rzeczy nie może po prostu zamówić.
ShutterStock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję