Wreszcie ma być przełamany impas ze wschodnią obwodnicą Warszawy. Po wieloletnich sporach GDDKiA zaczyna przygotowania do inwestycji od nowa. Będzie ona jednak gotowa dopiero za dziesięć lat.
Problemy z ostatnią decyzją środowiskową dla inwestycji trwają już kilka lat, ale drogowcy borykają się z kłopotami z przygotowaniami do realizacji trasy znacznie dłużej. Wielka awantura w sprawie drogi wybuchła w 2007 roku, kiedy ówczesny minister środowiska Jan Szyszko z PiS zdecydował, że trasa nie będzie przebiegać przez warszawską Wesołą tylko dalej - przez Halinów. Szybko wyszło na jaw, że Szyszko jest mieszkańcem Wesołej. Premier Jarosław Kaczyński odsunął ministra od decydowania o obwodnicy. Sprawa trafiła do minister rozwoju Grażyny Gęsickiej, która w 2008 roku wydała decyzję dla przebiegu wschodniej obwodnicy. Wrócono do wariantu przez Wesoła. Na 800-metrowym odcinku trasa miała przebiegać w tunelu. Tyle, że ten wariant nie podobał się niektórym mieszkańcom. Wynajęci przez nich prawnicy doprowadzili do unieważnienia decyzji w sądzie. Przekonywali, że minister złożyła pod decyzją niewyraźny, zamaszysty podpis.
Wschodnia obwodnica zatrzymana przez rybę
Potem jeszcze okazało się, że trasa ma przecinać małe jeziorko, w którym żyje rzadka ryba – strzebla błotna. Drogowcy złożyli wniosek o wygaszenie decyzji środowiskowej. W 2011 r. ruszyło poszukiwanie nowego wariantu. W 2015 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wystąpiła o nową decyzję środowiskową dla obwodnicy przecinającej Wesołą na nasypie. Wtedy wybuchła nowa fala protestów niezadowolonych mieszkańców. W 2018 r. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku zatwierdziła proponowany przebieg i wydała dla niej decyzja środowiskową. Wtedy w sądach administracyjnych zaczęła się nowa fala odwołań. Na kolejnych rozprawach m.in. uchylano zaskarżone decyzje i przekazywano sprawę do ponownego rozpatrzenie. Kolejne wyroki nie przybliżały jednak nas do uprawomocnienia dokumentów, co pozwoliłoby ruszyć z budową.
GDDKiA teraz zdecydowała się w końcu przerwać to proceduralne kręcenie się w kółko. „Ze względu na niedające się przewidzieć, w realnej perspektywie, zakończenie sporu formalno-sądowo-środowiskowego, zdecydowaliśmy się wyjść z tego impasu. Niezależnie od wyniku sporu i tak musielibyśmy zaktualizować dokumentację, która stała się nieaktualna. Teraz przyspieszymy te działania” – oświadcza GDDKiA.
Przygotowania do wschodniej obwodnicy startują od nowa
Przygotowania do realizacji trasy zaczynają się od nowa. Drogowcy wycofają złożone w 2015 roku wnioski o decyzję środowiskową. Jednocześnie zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego. Wybrane biuro projektowe ponownie przeanalizuje możliwe warianty, ale z uwzględnieniem tunelu. Urzędnicy liczą, że tym razem protestów już nie będzie. „Będą brane pod uwagę nowoczesne technologie oraz nasze dotychczasowe doświadczenia w realizacji takich obiektów. Konsekwencją prac będzie wskazanie przebiegu trasy, najkorzystniejszego pod kątem społecznym, środowiskowym i ekonomicznym” – zapowiadają drogowcy.
Analiza wskaże najkorzystniejszy wariant, dla którego zostanie złożony nowy wniosek o decyzję środowiskową. Kolejnymi krokami będą wykonanie projektu budowlanego, uzyskanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID) i roboty budowlane w terenie. „Przy sprawnym przebiegu prac projektowych i uzyskiwaniu niezbędnych opinii, uzgodnień oraz decyzji szacowane lata realizacji to 2032-2035” – zapowiada GDDKiA.
Na realizację inwestycji i domknięcie ekspresowego ringu wokół stolicy poczekamy zatem przynajmniej 10 lat.