Jeżeli Rosja niskim kosztem dokona drugiego rozbioru Ukrainy, szybko zaatakuje ponownie. Jeśli zapłaci dużą cenę, zastanowi się parę razy – powiedział Zbigniew Parafianowicz, autor m.in. książki „Polska na wojnie”.
Jesteśmy w momencie eskalacji, bezkrólewia – stwierdził Zbigniew Parafianowicz, dziennikarz DGP, podczas sesji „Wojna i pokój, czyli czołgi w obronie wartości Zachodu. Wzrostu wydatków na obronność a rozwój gospodarczy i poziom życia w Polsce i Europie”. Tłumaczył, że czas, w którym jedna administracja amerykańska odchodzi, a druga przychodzi, jest szczególnie niebezpieczny. Obie strony wiedzą, że jeżeli mają „przewrócić stolik”, to teraz, i stosują politykę eskalacyjną.
– Putin ma oczywiście więcej środków, żeby to eskalować, ale nie wykluczałbym ryzyka umiędzynarodowienia tego konfliktu na tym etapie wojny – mówił Zbigniew Parafianowicz.
Bob Woodward w książce „War” szacował, że prawdopodobieństwo użycia broni atomowej przez Rosję wynosi 50 proc.
– Oczywiście Ukraińcy nie dali pretekstu Rosjanom do tego, żeby zdetonować taktyczną głowicę nuklearną. Zbombardowanie jednego składu amunicji koreańskiej takim powodem nie jest – mówił Zbigniew Parafianowicz, dodając, że na wojnie sytuacja wymyka się jednak czasem spod kontroli.
Parafianowicz porównuje przyszłe relacje z Rosją do sytuacji po pandemii COVID-19.
– Tak jak jesteśmy mentalnie przygotowani na to, że kolejne pandemie mogą nadejść, tak samo musimy być gotowi na to, że sąsiadujemy z państwem, które na trwałe uznało wojnę za narzędzie uprawiania polityki – mówił. Będzie to więc formuła nowej normalności. – Nie wierzę w to, że Putin po zamrożeniu tego konfliktu odpuści sobie plan zlikwidowania państwowości ukraińskiej – dodał.
Redaktor DGP przypuszcza, że Rosja będzie próbowała wykorzystać wszystkie problemy, z którymi będzie się mierzyła powojenna Ukraina, takie jak: brak koncepcji na rozwój, ogromna liczba weteranów i osób z traumą, a także korupcja.
– Korupcja jest jednym z rodzajów broni, którą Putin stosuje przeciwko Ukrainie, czego najbardziej dobitnym przykładem była prezydentura Janukowycza – mówił Zbigniew Parafianowicz.
Według niego Polska oraz pozostałe kraje powinny promować postawy, które zwiększają gotowość ludzi do walki.
– Państwo, które atakuje, zawsze kalkuluje koszty, które będą temu towarzyszyły – mówi.
Podobne kalkulacje będą towarzyszyły Putinowi.
– Jeżeli Rosja bezkosztowo wzięła Krym i odcięła wschodnią Ukrainę, a teraz niskim kosztem zakończy ten etap wojny i dokona drugiego rozbioru Ukrainy, to szybko zaatakuje ponownie. Jeśli zapłaci dużą cenę, to zastanowi się parę razy, zanim weźmie udział w kolejnej awanturze na dużą skalę – stwierdził Parafianowicz.