Tematem przewodnim tegorocznej edycji wydarzenia, które odbyło się w dniach 4–5 listopada w Warszawie, było „Państwo – Gospodarka – Bezpieczeństwo. Rok 2025: Polska w obliczu nowych wyzwań”.
Uczestnicy debaty poświęconej infrastrukturze i transportowi mówili o ogromnych wyzwaniach, przed jakimi stoją przedsiębiorcy z branży. Firmy transportowe mierzą się między innymi ze zmianami geopolitycznymi, z przenoszeniem produkcji bliżej rynków zbytu, turbulencjami na szlakach związanymi na przykład z atakami na Morzu Czerwonym. Do tego dochodzą wyzwania związane z zieloną transformacją i regulacjami.
W kierunku ekologii
Podczas dyskusji przywoływano głośny raport Mario Draghiego, podkreślający konieczność zwiększenia konkurencyjności Unii Europejskiej. Jak mówiono, w obszarze transportu trzeba szukać rozwiązań regionalnych, dla całej Unii, a także podejmować odpowiednie działania w kraju.
Polska ma do nadrobienia dystans w zakresie inwestycji. W tym kontekście padł między innymi postulat dalszego rozwoju kolei, zwiększania prędkości pociągów, budowy terminali przeładunkowych.
Radca prawny dr hab. Filip Elżanowski, adiunkt w Katedrze Prawa i Postępowania Administracyjnego Wydziału Prawa i Administracji UW, partner zarządzający w Elżanowski & Partnerzy Kancelaria Prawna sp. k., postawił pytanie, czy będziemy państwem, w którym rozwój logistyki będzie podyktowany działaniami wojennymi, czy krajem, który będzie ją rozwijał na własne potrzeby gospodarcze.
– Ważne jest jedno i drugie. Dlatego trzeba bardzo dokładnie planować inwestycje, uwzględniając proces dekarbonizacji. Bo transport trzeba rozwijać z myślą o przyszłości. Ma być opłacalny też za kilka czy kilkanaście lat – precyzował.
W krótkiej perspektywie dla sektora transportu drogowego ważne jest zaostrzenie norm emisji spalin, które zacznie obowiązywać od 2025 r. Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, wskazywał, że na razie dotyczą one pojazdów osobowych i dostawczych, ale niedługo obejmą też ciężarowe. W dłuższym horyzoncie czasowym mowa jest o zeroemisyjności. Szczególnym wyzwaniem jest ona w przypadku aut ciężarowych, pokonujących długie trasy. Potrzebna jest odpowiednia infrastruktury ładowania, nie tylko w Polsce, lecz także całej Europie.
– Pytanie wiec, czy ta rewolucja się uda. W przypadku Polski wyzwaniem jest sieć energetyczna. Powodzenie procesu jest zależne nie tylko od branży motoryzacyjnej, lecz także energetycznej – definiował Jakub Faryś.
Priorytety ORLENU
Grzegorz Woliński, p.o. dyrektor wykonawczy ds. elektromobilności w ORLEN, odniósł się natomiast do kwestii, kiedy Polska, jako kraj, będzie gotowa na powszechną elektromobilność. W jego ocenie w pierwszej kolejności będzie ona dotyczyć transportu osobowego i dostawczego. Muszą jednak zostać spełnione pewne warunki. Zdaniem Grzegorza Wolińskiego o upowszechnieniu elektromobilności będzie można mówić wtedy, gdy udział w sprzedaży nowych samochodów z napędem elektrycznym sięgnie poziomu 30‒40 proc. Kolejnym warunkiem jest to, aby przemieszczanie się takimi pojazdami było równie komfortowe, jak spalinowymi, a więc bez zastanawiania się przy planowaniu trasy, gdzie samochód zostanie załadowany. W tym celu elektromobilność musi wyjść spoza strefy wielkomiejskiej.
Grzegorz Woliński powiedział również, że powszechną elektromobilność należy rozpatrywać na trzech płaszczyznach. Po pierwsze, przemysłu motoryzacyjnego, który jest już gotowy, by ją zapewnić, bo oferuje auta osobowe i dostawcze elektryczne niemal w każdym segmencie.
‒ Drugą płaszczyzną jest infrastruktura, która wciąż nie jest wystarczająca. Brakuje przede wszystkim szybkich stacji ładowania, zlokalizowanych na trasach szybkiego ruchu, między miastami – opisywał Grzegorz Woliński i dodał, że jeśli chodzi o operatorów usług ładowania, to biznes jest gotowy, by taką usługę zapewnić, a właściwie wypełnić istniejącą w tym zakresie lukę. Jest to możliwe w ciągu 3‒5 lat.
– To wyzwanie, które stoi przez operatorami stacji, ale i branżą energetyczną – powiedział przedstawiciel ORLEN i podkreślił, że trzecią płaszczyzną, gdzie muszą nastąpić zmiany, by elektromobilność stała się powszechna, jest kwestia społeczna.
– Chodzi o użytkowników samochodów. Musimy się mentalnie przestawić. W zmianie nawyków pomoże natomiast system zachęt, które trzeba tworzyć – dodał.
Grzegorz Woliński mówił również o tym, co zamierza robić ORLEN, by elektromobilność w Polsce stała się powszechna.
– Mamy jasno sprecyzowaną strategię. Nasze działania są jednak uzależnione od dostępności przyłączy elektroenergetycznych. To wyznacza nasze cykle inwestycyjne, które są dłuższe, niż byśmy tego oczekiwali – tłumaczył i dodał, że ORLEN chce się skoncentrować na budowie hubów ładowania, czyli wielostanowiskowych urządzeń z dynamicznym podziałem mocy, po to, by w sytuacji, gdy kilka samochodów przyjedzie do jednej lokalizacji, zoptymalizować proces według potrzeb, ale i czasu ładowania. Na rynku pojawiają się już na przykład auta, które potrafią pobierać prąd powyżej 200 kw. Czas ładowania się skraca. Samochód elektryczny można naładować w 40 minut, a w niedługim czasie, być może już w perspektywie 5 lat, będzie to możliwe już w 15 minut.
– Takie huby są naszym priorytetem, jeżeli chodzi o infrastrukturę. Pierwszy krok w tym kierunku zrobimy już w przyszłym roku. W 2025 r. mamy plan oddania tego rodzaju hubów w 13 lokalizacjach w kraju. Każdy o mocy co najmniej 1,3 megawata. Poza tym będziemy kontynuowali inwestycje w pojedyncze punkty ładowania, które planujemy realizować przede wszystkim w miastach – wyjaśnił Grzegorz Woliński.
W debacie na OSG wzięli udział przedstawiciele wszystkich gałęzi transportu i sektora finansowego.
Partner