Jeśli Unia Europejska chce w przyszłości zapewnić bezpieczeństwo dostaw gazu, musi się m.in. uniezależnić od importu skroplonego gazu ziemnego (LNG) i skuteczniej obniżyć emisje dwutlenku węgla ze zużycia gazu - wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu unijnych kontrolerów.

Wyzwaniem dla UE jest przygotowanie się na kryzys gazowy

"Jeżeli UE ma być w pełni gotowa na kolejny ewentualny kryzys gazowy, musi poradzić sobie ze sporymi wyzwaniami" - uważa Europejski Trybunał Obrachunkowy, czyli organ kontrolny UE.

Według audytorów, aby zabezpieczyć dostawy gazu w przyszłości i uniemożliwić Rosji wykorzystywanie dostaw gazu jako karty przetargowej, Unia musi m.in. uniezależnić się od importu skroplonego gazu ziemnego (LNG). "Zależność od importowanego gazu sprawia, że Unia nigdy nie będzie miała całkowitej pewności co do bezpieczeństwa dostaw, a konsumenci – że w przypadku poważnych zakłóceń w dostawach będą mieli zagwarantowane przystępne ceny" – ocenił w poniedziałek Joao Leao, członek Trybunału odpowiedzialny za tę kontrolę.

Konsolidacja cen gazu wymaga solidarności państw członkowskich

UE powinna też skonsolidować swoje ramy cen za gaz. Do tego potrzeba jednak większej solidarności państw członkowskich. Niestety - ostrzegają audytorzy - wiele pańsw UE wciąż z wahaniem podchodzi do zawierania dwustronnych umów o solidarności, a niektóre kraje biorą nawet pod uwagę odcięcie dostaw gazu do państwa sąsiadującego w razie wystąpienia sytuacji kryzysowej.

ETO zwraca również uwagę na konieczność dekarbonizacji części zużycia gazu w UE zgodnie z unijnymi celami klimatycznymi. Dzisiaj postępy UE w zakresie wychwytywania, składowania i utylizacji dwutlenku węgla (CCUS) są niewystarczające; cztery komercyjne projekty w zakresie technologii CCUS realizowane w UE pozwalają na wychwytywanie łącznie do 1,5 mln ton CO2 rocznie. To kropla w morzu potrzeb, aby bowiem osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r., Unia będzie musiała wychwytywać w ramach systemu 450 mln ton dwutlenku węgla.

Konieczność dekarbonizacji i wychwytywania CO2 w UE

Jak podaje raport, jeszcze w 2021 r. 45 proc. dostaw gazu do UE pochodziło z Rosji. Po inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę nastąpił gwałtowny spadek importu rosyjskiego gazu, co z kolei wywołało kryzys cenowy. W sierpniu 2022 r. hurtowa cena gazu osiągnęła najwyższy poziom – 339 euro za megawatogodzinę (rok wcześniej stawka wynosiła 51 euro). Państwa członkowskie UE zaczęły wtedy subsydiować ceny energii elektrycznej i gazu - w samym tylko 2022 r. kwotą 390 mld euro - by ograniczyć skutki wzrostu cen dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Do końca 2023 r. UE skutecznie odeszła od importu gazu z Rosji, a ceny gazu ustabilizowały się, osiągając na początku 2024 r. poziom sprzed kryzysu.

"Kryzys wywołany pełnoskalową agresją Rosji na Ukrainę w 2022 r. stanowił test dla UE, jeżeli chodzi o odporność na nagłe zmiany w dostawach gazu. Mimo że ceny gwałtownie wzrosły, co spowodowało duże obciążenie finansowe dla rodzin i przedsiębiorstw, Europie szczęśliwie udało się uniknąć poważnych niedoborów" – ocenił Leao z ETO.

Redukcja importu rosyjskiego gazu i stabilizacja cen

Jak dodaje ETO, podczas kryzysu UE udało się ograniczyć zapotrzebowanie na gaz o 15 proc., spełniono - a nawet przekroczono - obowiązek dotyczący magazynowania gazu w całej UE i uruchomiono platformę AggregateEU, umożliwiającą handel gazem, także za pomocą wspólnych zakupów.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)

jowi/ kar/