Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) rozpoczęło pracę nad powołaniem międzyresortowego zespołu ds. dwustronnych umów inwestycyjnych, TTIP i CETA. Jeśli zapowiedź ta zostanie zrealizowana, to znacznie zwiększy się szansa na mocną obronę polskich interesów w umowach TTIP i CETA – mówi w swoim oświadczeniu Instytut Globalnej Odpowiedzialności (IGO).

Inicjatywa MSP oznacza, że pięć zaangażowanych w nią ministerstw dokładnie przeanalizuje skutki arbitrażu inwestycyjnego (ISDS skrót nazwy w j. angielskim – Investor-State Dispute Settlement), zarówno w umowach TTIP i CETA, jak też w około 60 dwustronnych umowach zawartych przez Polskę od lat 90. do dziś.

Z uwagą i nadzieją przyjmujemy zapowiedź Ministerstwa Skarbu Państwa – mówi Marcin Wojtalik z IGO. Samo powołanie zespołu międzyresortowego nie rozwiąże problemu przywilejów dla zagranicznych korporacji wynikających z arbitrażu inwestycyjnego, ale jest dobrym i ważnym krokiem w tym kierunku. Oczekujemy, że problem ISDS stanie się tematem debaty publicznej, w której uwzględnione zostaną nie tylko interesy międzynarodowych korporacji, ale też interesy polskich firm, polskich obywateli i polskiego budżetu.

Problem arbitrażu inwestycyjnego jest jednym z najbardziej spornych tematów w negocjowanej obecnie umowie UE-USA, znanej pod skrótem TTIP, a także w wynegocjowanej już, ale nie przyjętej jeszcze umowie UE-Kanada (CETA). Parlamenty Francji, Austrii i Holandii ogłosiły, że nie zgodzą się na umieszczenie arbitrażu inwestycyjnego w umowach transatlantyckich. Podobne zastrzeżenia wyrazili też premierzy i ministrowie ds. handlu niektórych krajów UE. Na niebezpieczeństwa związane z arbitrażem zwracał uwagę również wicepremier Morawiecki w swoich ostatnich wystąpieniach.

W ocenie skutków regulacji, dokumencie przygotowanym przez MSP czytamy m.in. o tym, że przeprowadzone przez Komisję Europejską w 2014 r. konsultacje społeczne pokazały, iż system arbitrażu budzi niepokój. Ministerstwo wskazuje, że organizacje pozarządowe w UE postrzegają ISDS jako zagrożenie dla demokracji, finansów publicznych i porządku społecznego.

Według stanu na koniec 2015 r. Polska była pozywana przez zagranicznych inwestorów na łączną kwotę ok. 10,5 mld złotych. Niektóre firmy skarżące Polskę pochodzą z Cypru i Luksemburga, czyli krajów wykorzystywanych w procederze unikania podatków przez korporacje. Największe pojedyncze odszkodowanie, które dotychczas wypłaciła Polska, dotyczyło firmy Eureko i kosztowało skarb państwa ok. 9 mld złotych.

Pomimo niedawnych reform zaproponowanych w systemie arbitrażu, jego istota pozostaje taka sama: międzynarodowe korporacje mają w Polsce przywileje, których w ich własnym kraju nie mają firmy polskie. Stawia to rodzime firmy w gorszej sytuacji, a obywatelki i obywateli naraża na to, że państwo będzie wycofywało się z ważnych regulacji - podkreśla Wojtalik.

Mechanizm ISDS został wpisany do ok. 60 umów bilateralnych (BIT) zawartych przez Polskę z różnymi krajami, w tym także unijnymi. Komisja Europejska apelowała już do krajów członkowskich Unii, by wypowiedziały te umowy pomiędzy sobą, ponieważ stoją one w sprzeczności z unijnym prawem. Ewentualne wpisanie ISDS do mega-umowy pomiędzy Unią Europejską a USA przypieczętowałoby jego użycie przeciwko rządom europejskim na dziesięciolecia. Jakakolwiek renegocjacja tej umowy wymagałaby bowiem zgody wszystkich państw członkowskich Unii oraz Komisji, byłaby więc praktycznie niemożliwa.