Paweł Kaźmierczak, dyrektor ds. medycznych, członek Zarządu American Heart of Poland na pytanie kto zarządza systemem ochrony zdrowia mówi, że kluczowa jest koordynacja, która jest spinana przez ministra zdrowia. - Ale ważne jest aby dostrzec dobrych graczy, którzy grając zespołowo tworzą dobry wynik jakim jest system ochrony zdrowia.
I trzeba pamiętać, że pacjent nie może być tylko kibicem - podkreśla nasz rozmówca. Jednak, żeby to dostrzec, jedgo zdaniem kluczowa jest zmiana sposobu myślenia o systemie, na taką w której pacjent jest w samym centrum. - Idea systemu pacjentocentrycznego nie jest nowa. Ale sprawdza się w praktyce - podkreśla. Jak tłumaczy jednym z głównych problemów jest to, że chory gubi się w systemie, który jest skomplikowany. - Stąd pomysł na koordynacje, która umożliwia przeprowadzenie pacjenta przez ten system. Tu jest istotne wprowadzenie osoby, która weźmie go niemal za rękę i poprowadzi, m.in. umawiając wizyty, mówiąc, dokąd ma się skierować etc - wylicza Kaźmierczak. Dzięki temu efekt leczenia jest lepszy. - Chory szybciej otrzymuje leczenie i rozumie jak się stosować do zaleceń lekarzy - tłumaczy nasz rozmówca. - Dam przykład opieki koordynowanej nad pacjentem w zawale serca, który wprowadziliśmy wiele lat temu. Jak wynika z naszych analiz śmiertelność pacjentów jest o ponad 30 proc. niższa niż u reszty chorych, którzy takiej opieki nie mają. Jest to spektakularny efekt, nie wymagający dużych inwestycji tylko zatrudnienia koordynatora - mówi Kaźmierczak. I dodaje, że gdyby koordynować leczenie pacjenta poza systemem - wprowadzić nadzór nad nawykami żywieniowymi, stylem życia, zagwarantować dostęp do szybkiej rehabilitacji etc. to dałoby także spektakularne efekty. - Byliśmy mistrzami świata w ratowaniu ludzi po zawale, ale śmiertelność w późniejszych etapach była bardzo zła. Jak pokazujemy na naszym przykładzie - da się to zmienić.
W rozmowie z nami także tłumaczy dlaczego nie warto oszczędzać na zdrowiu.