Jeśli na początku mamy kapitał na pokrycie bieżących kosztów działalności, z czasem nasz e-biznes może wymagać większego finansowania.
Jednym ze sposobów zdobycia finansowania jest skorzystanie z dotacji urzędu pracy - jeśli osoba zakładająca firmę jest zarejestrowana jako bezrobotna, może ubiegać się o dotację w wysokości blisko 15 tys. zł. Większe kwoty pozyskać można jednak z funduszy unijnych. W ramach programu Kapitał Ludzki otrzymać można maksymalnie 40 tys. zł bezzwrotnej dotacji oraz wsparcie pomostowe (pieniądze wypłacane są przez okres od pół roku do 12 miesięcy; można je przeznaczyć np. na opłatę składek ZUS). Dostęp do tych pieniędzy jest jednak o wiele trudniejszy niż do dotacji z urzędu pracy. Najpierw trzeba bowiem znaleźć tzw. operatora, czyli pośrednika, który dostał pieniądze na wspieranie rozwoju przedsiębiorczości i przekonać go do projektu.
Można również skorzystać z regionalnych programów operacyjnych (biznes musi już jednak istnieć) oraz ubiegać się o dotacje z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w ramach programu Innowacyjna Gospodarka. W tym przypadku projekt musi być jednak bardziej zaawansowany technologicznie.
Jeśli nasz pomysł na biznes jest innowacyjny i w naszej opinii ma duży potencjał, warto zwrócić się o pieniądze do tzw. aniołów biznesu, funduszy zalążkowych lub przedsiębiorców internetowych działających na zasadzie funduszy venture capital (inwestują w 51 proc. udziałów, ale zarządzanie operacyjne pozostawiają założycielowi serwisu). To ludzie działający na rynku internetowym od dawna, znający go od podszewki, posiadający doświadczenie biznesowe i - najczęściej - duże pieniądze pochodzące ze sprzedaży udziałów w e-biznesach, które założyli kilka lat temu i okazały się sukcesem. Teraz inwestują zarobione pieniądze w nowe e-biznesy, które - ich zdaniem - mają szanse na sukces.