Gdy Zachód czekał na kolejną nitkę Nord Stream 2, który miał dostarczać do Europy rosyjski gaz, Polska kontynuowała inwestycje w rozbudowę infrastruktury, aby uniezależnić się od surowca rosyjskiego. Dziś krajowy rynek energetyczny jest bezpieczny, dostawy zostały zdywersyfikowane , co więcej, podejmowane są kolejne inwestycje mające zabezpieczyć nie tylko kraj, ale i państwa regionu. Wkrótce powstanie pływający terminal LNG w Zatoce Gdańskiej
Polska dysponuje już lądowym terminalem LNG w Świnoujściu. Jego zdolności regazyfikacyjne są obecnie rozbudowywane i w przyszłym roku zwiększą się z 6,2 do 8,3 mld m sześc. rocznie. Dzięki prowadzonym pracom do gazoportu będzie mogło zawijać więcej statków ze skroplonym gazem ziemnym. Budowa terminalu zasadniczo zmieniła pozycję Polski, umożliwiając zakup i sprowadzanie gazu od nowych dostawców oraz z zupełnie innych kierunków niż dotychczas.
Kolejne inwestycje w toku
Polska prowadzi kolejne działania mające na celu zwiększanie bezpieczeństwa energetycznego zarówno kraju, jak i regionu. W tym celu planuje zrealizować w Zatoce Gdańskiej nowy terminal pływający przystosowany do odbioru i regazyfikacji skroplonego gazu ziemnego, tzw. FSRU (ang. Floating Storage Regasification Unit). Inwestycję będzie realizować państwowa spółka GAZ-SYSTEM, odpowiedzialna za transport gazu ziemnego. Zarządza ona siecią ponad 12 tys. km gazociągów, 15 tłoczniami gazu, transgranicznymi połączeniami gazowymi oraz terminalem LNG w Świnoujściu.
Zalety skroplonego gazu ziemnego
Technologia LNG ma już swoją historię. Na czym konkretnie ona polega? LNG jest produkowany z gazu ziemnego w procesie skraplania. Zmiana stanu skupienia następuje w wyniku działania odpowiedniego ciśnienia i niskiej temperatury. O ile gaz w formie lotnej jest transportowany wyłącznie gazociągami, o tyle w formie ciekłej – a taką jest LNG – może być przewożony na duże odległości, również drogą morską. Po dotarciu do miejsca docelowego, w terminalu poddawany jest ponownej zmianie stanu skupienia do postaci gazowej. Z terminalu siecią gazociągową może być rozsyłany do odbiorców.
Europa przejrzała na oczy
Technologia LNG jest popularna od dłuższego czasu, ale wybuch wojny w Ukrainie i odwrót od surowców rosyjskich sprawiły, że gwałtownie wzrosło zainteresowanie importem gazu skroplonego, który dociera do Europy m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Kataru i Afryki.
Wojna za naszą wschodnią granicą skłoniła kraje europejskie do rozbudowy infrastruktury LNG. Część tych inwestycji jest traktowana jako projekty leżące w interesie całej Unii, co uprawnia do stosowania uproszczonych procedur oraz wnioskowania o finansowanie wspólnotowe. Status „projektu wspólnego zainteresowania Unii Europejskiej” przyznano m.in. właśnie projektowi budowy terminalu FSRU w Zatoce Gdańskiej.
Bez ingerencji w otoczenie
Terminal w Zatoce Gdańskiej ma być gotowy w perspektywie 2027/2028 r. Jego zdolności regazyfikacyjne wyniosą 6,1 mld m sześc. rocznie. Całość tych zdolności została już zarezerwowana na polskie potrzeby. Umowę w tej sprawie podpisano w sierpniu tego roku. W zależności od rozwoju rynku i zapotrzebowania na gaz w Polsce i w regionie GAZ-SYSTEM będzie mógł w przyszłości dostawić kolejną tego typu jednostkę. Jej moce regazyfikacyjne mogą wynieść nawet 4,5 mld m sześc. w skali roku. Obecnie trwa procedura mająca potwierdzić poziom wiążącego zapotrzebowania rynkowego. Jeśli zostanie ono potwierdzone, to łączna zdolność regazyfikacji obu pływających jednostek FSRU może osiągnąć 10,6 mld m sześc. gazu ziemnego.
Pierwszy terminal pływający będzie zacumowany na stałe, w znacznym oddaleniu od linii brzegu. Zostanie połączony podmorskim gazociągiem o długości ok. 3 km z siecią przesyłową na lądzie. Dzięki wykorzystaniu bezwykopowej metody mikrotunelowania na etapie budowy i następnie eksploatacji gazociąg nie będzie ingerował w krajobraz plaż czy terenów nadmorskich. Budowa gazociągu – według planów GAZ-SYSTEM – ma się rozpocząć w 2025 r. Aby rozprowadzać gaz z Zatoki Gdańskiej, konieczna będzie ponadto rozbudowa krajowego systemu przesyłowego o ok. 250 km. Prace będą realizowane na trzech odcinkach: Kolnik–Gdańsk (ok. 35 km), Gardeja–Kolnik (ok. 86 km) i Gustorzyn–Gardeja (ok. 128 km).
Seria strategicznych projektów
Transformacja energetyki w obszarze rynku gazu była możliwa dzięki zrealizowanym już licznym inwestycjom w infrastrukturę na terenie kraju i poza nim oraz na granicach z państwami sąsiadującymi. Polska odrobiła pracę domową na wiele lat przed wybuchem wojny w Ukrainie. Jesienią ubiegłego roku oddano do użytku Baltic Pipe – gazociąg łączący złoża na szelfie norweskim przez Danię z polskim systemem przesyłowym, którego przepustowość sięga ok. 10 mld m sześc. rocznie. W 2022 r. zostało uruchomione nowe połączenie gazowe z Litwą, dzięki któremu możliwe jest sprowadzanie gazu również z terminalu LNG w Kłajpedzie. W sierpniu zeszłego roku GAZ-SYSTEM zakończył także budowę nowego połączenia gazowego ze Słowacją, które pozwala na sprowadzanie gazu z kierunku południowego.
Regionalny hub gazowy
Budowa terminalu FSRU na polskim wybrzeżu niesie same korzyści. Gaz to dobra alternatywa w okresie przejściowym do osiągniecia w pełni zeroemisyjnej gospodarki, zapewniająca jej zrównoważony rozwój. Dodatkowo terminal pozwoli odpowiedzieć na rosnące zapotrzebowanie rynku na alternatywne do rosyjskich źródła dostaw i umożliwi zainteresowanym krajom regionu Europy Środkowo-Wschodniej dostawy surowca z dowolnego miejsca na świecie. To również szansa dla gmin, na których terenie realizowane będą inwestycje. Projekty zapewnią im dodatkowe wpływy do budżetów, między innymi z tytułu podatku od nieruchomości.
KOMENTARZ AUTORA
Kluczowa korzyść płynąca z całej serii inwestycji to bezpieczeństwo energetyczne i uniezależnienie się od dostaw gazu z Rosji. W przeszłości Polska zdana była na surowiec przesyłany gazociągami przez Gazprom. Za brak alternatyw musieliśmy słono zapłacić. Cenniki dla Polski były znacznie wyższe niż dla zachodniej Europy, mimo że trasa przesyłu była zdecydowanie krótsza. Podatni byliśmy na szantaż ze strony jedynego kontrahenta. Wyciągnęliśmy wnioski z tej lekcji, przystępując do rozbudowy infrastruktury, co dziś przynosi owoce. W tej chwili Polska nie dość, że zabezpiecza własne potrzeby, to jest w stanie dostarczać gaz również innym krajom w Europie Środkowo-Wschodniej. Projektowany obecnie terminal FSRU będzie kolejnym elementem tzw. Bramy Północnej, dzięki której Polska zyska szansę na pełnienie funkcji regionalnego hubu gazowego. Pozwoli to naszemu państwu czerpać korzyści strategiczne i ekonomiczne z rozbudowanej infrastruktury oraz położenia nad Morzem Bałtyckim.
Partner: