Nie ma w tej chwili sensu podejmować działań w sprawie wypłaty polskiego KPO, bo Komisja Europejska blokuje ją z powodów politycznych. Po jesiennych wyborach nie będzie powodu na dalsze hamowanie, więc jestem przekonany, że te środki dość szybko wpłyną do Polski - mówił w Studiu PAP minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.

Szynkowski vel Sęk pytany w Studiu PAP o kwestę pieniędzy z KPO powiedział, że część Komisji Europejskiej traktuje "hamulec" w sprawie wypłaty jako narzędzie polityczne przed wyborami.

"Niestety, ja mówię o tym z żalem, bo powinny tutaj decydować obiektywne kryteria i procedury, ale widzimy, że tak nie jest. W związku z tym nie ma w tej chwili sensu (...) żeby w tej sprawie podejmować działania, bo jesteśmy przekonani, że jeżeli hamulec jest zaciągnięty z powodów politycznych, to przed wyborami on nie zostanie odblokowany" - powiedział.

Pytany, czy w takim razie liczy na odblokowanie "hamulca" po wyborach parlamentarnych 15 października powiedział, że jeżeli Zjednoczona Prawica wygra wybory, o czym jest przekonany, to "nie będzie powodu, żeby te środki blokować". "Jestem przekonany, że te środki po wyborach dość szybko do Polski wpłyną" - podkreślił.

KE w czerwcu ub. r. zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

W TK od miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału, który utrudnia w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie 11 sędziów. Pełen skład jest zaś na przykład wymagany do rozprawy ws. styczniowej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym z wniosku prezydenta Andrzeja Dudy, którą głowa państwa skierowała w lutym do Trybunału w trybie kontroli prewencyjnej. Nowelizacja ma - według PiS - wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy.

Pod koniec sierpnia br. premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że skierował kilka miesięcy temu wniosek do Trybunału Konstytucyjnego dotyczący tego, "jak powinno być rozumiane kworum pełnego składu Trybunału". "O ile mi wiadomo, jest szansa na to rozstrzygnięcie we wrześniu, być może nawet w pierwszej połowie września" - powiedział premier. "Jeżeli ta sprawa zostanie załatwiona, to w jej wyniku, rozumiem, że Trybunał Konstytucyjny szybko by mógł się zająć sprawą właśnie wniosku pana prezydenta dotyczącego zgodności tej ustawy o Sądzie Najwyższym z konstytucją" - powiedział premier. Dodał, że jeśli będzie orzeczenie TK ws. wniosku prezydenta, to zostanie złożony wniosek do Komisji Europejskiej ws. KPO, a ta będzie miała 60 dni na odpowiedź.

Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) to program, który składa się z 54 inwestycji i 48 reform. Ma wzmocnić polską gospodarkę oraz sprawi, że będzie ona łatwiej znosić wszelkie kryzysy. Polska ma otrzymać 158,5 mld złotych, w tym 106,9 mld złotych w postaci dotacji i 51,6 mld złotych w formie preferencyjnych pożyczek.

Zgodnie z celami UE znaczna część budżetu ma być przeznaczona na cele klimatyczne (42,7 proc.) oraz na transformację cyfrową (21,3 proc.).

Autor: Adrian Kowarzyk

amk/ mrr/