Po wczorajszej publikacji dotyczącej odmów dopłat VAT przez Wartę zgłaszali się kolejni poszkodowani. Według nich najnowszym pomysłem spółki na unikanie większych wypłat jest dopłacanie VAT tylko do kosztów części.

Wczoraj przyszedł do mnie do warsztatu klient, który - pomimo że powiedzieliśmy mu wcześniej, na jakie przepisy ma się powoływać - usłyszał od pani przyjmującej szkodę w Warcie, że jeżeli rozlicza szkodę na kosztorys, to dostanie na konto kwotę netto, a dopiero gdy przedstawi rachunki z warsztatu, to otrzyma dopłatę VAT - mówi czytelniczka GP zajmująca się koordynacją likwidacji szkód w dużym serwisie blacharsko-lakierniczym.
- My nadal musimy rozliczać z Wartą szkody, a nie chcę, by firma miała problemy - mówi nasza czytelniczka.
To istotny sygnał dla nadzoru, który interesuje się tą sprawą.
- KNF będzie stanowczo reagować na wszystkie przypadki wykorzystywania przez zakłady ubezpieczeń swojej silniejszej pozycji względem klientów - zapowiada Adam Płociński, dyrektor zarządzający pionem międzysektorowym w KNF.
Dotarły do nas też nowe sygnały, jak spółka traktuje klientów, którzy w opisanym wczoraj formularzu zgłoszenia roszczenia o dopłatę VAT wpisują, że naprawili auto własnym sumptem.
Dostaliśmy kopię pisma z Warty, w którym towarzystwo w pierwszej części zdania pisze, że na podstawie uchwały Sądu Najwyższego z 17 maja 2007 r. jest gotowe do dopłaty podatku VAT. Oznaczałoby to, że firma jednak uznaje zasadność dopłat VAT, wskazaną w przełomowym wyroku sądu i wytycznych KNF. Niestety nie do końca. W drugiej części zdania czytamy, że nie dopłaci VAT, który powinien być doliczony do kosztów robocizny, z uwagi na brak deklaracji dotyczącej miejsca naprawy pojazdu. Powołuje się przy tym na wyrok Sądu Najwyższego z 2006 roku. Sąd stwierdził w nim, że gdy nie ulega wątpliwości, że ubezpieczony wykonał określone roboty sam, a więc nie ma podstaw, aby do wartości robót doliczyć podatek VAT, to przyznane odszkodowanie w wysokości obejmującej ten podatek naruszałoby przepis art. 805 par. 2 pkt 1 k.c. i prowadziło do bezpodstawnego wzbogacenia ubezpieczonego. Eksperci pytani przez GP nie zgadzają się z Wartą.
- Uchwała w sprawie OC jasno stanowi, iż obowiązek uwzględniania VAT-u dotyczy zarówno materiałów, jak i robocizny - mówi Ewa Kiziewicz, z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.
Wątpliwości nie ma też firma prowadząca opisaną sprawę.
- Wykupiliśmy wierzytelność klienta w stosunku do Warty i w ciągu tygodnia sprawa trafi do sądu. Nie obawiamy się o jej wynik - mówi Krzysztof Kawałowski, właściciel Agencji Pomocy Ubezpieczonym.
MARCIN JAWORSKI
OPINIA
PIOTR SKORUPA
z D.A.S. Towarzystwa Ubezpieczeń Ochrony Prawnej
Stanowisko wyrażone w piśmie Warty jest całkowicie nieuprawnione. W tej sprawie kluczowe będzie rozróżnienie reżimów odpowiedzialności dłużnika w prawie prywatnym. Tylko uchwała Sądu Najwyższego z 17 maja 2007 r. dotyczy zasad ustalania odszkodowania z tytułu czynu niedozwolonego i nie pozwala na tego typu praktyki jak opisana w ww. piśmie ubezpieczyciela odmowa dopłaty podatku od robocizny. Wbrew mniemaniu ubezpieczyciela, Sąd Najwyższy uchwałą z 17 maja 2007 r. nie podtrzymał aktualności orzeczenia SN z 12 stycznia 2006 r. w zakresie dotyczącym naprawienia szkody z tytułu czynu niedozwolonego. Z cytowanego fragmentu uzasadnienia wyroku z 2006 roku wynika, że rozważania Sądu dotyczyły zasad wykonywania umów ubezpieczenia, co nie obejmuje w sposób oczywisty zagadnienia odpowiedzialności ex delicto za szkodę wyrządzoną ruchem pojazdu mechanicznego. Zastanawiające i dość nieoczekiwane jest także zestawienie zupełnie i krańcowo odległych od siebie orzeczeń Sądu Najwyższego.