PiS utrzymuje, że klienci nie zapłacą za bankową daninę. Tego optymizmu nie podzielają finansiści
Prace nad podatkiem od aktywów w Sejmie idą pełną parą. Wczoraj odbyło się pierwsze czytanie ustawy. Politycy PiS są zdeterminowani, by podatek zaczął obowiązywać możliwie szybko – dochody z niego mają być ważnym elementem wpływów budżetowych w przyszłym roku.
– To rozwiązanie długo oczekiwane przez obywateli. Projekt realizuje jeden z głównych punktów programu PiS – wskazywała Barbara Bubula z PiS, dodając, że nowy podatek wypełnia poczucie sprawiedliwości społecznej, bo instytucje finansowe powinny w większym stopniu dokładać się do dochodów budżetowych. Jako argument przytaczała wyniki sondażu przeprowadzonego na zlecenie DGP, w którym ok. 41 proc. pytanych opowiedziało się za wprowadzeniem daniny od banków.
Wskazywała przy tym wysoką rentowność tych instytucji w Polsce, co wynika – według niej – z wysokich marż stosowanych przy udzielaniu kredytów.
Poseł Bubula jest przekonana, że negatywnego wpływu na wzrost tych marż po wprowadzeniu podatku nie będzie. – Dobrze, że przez ostatnie kadencje nie udało się sprzedać resztek udziałów Skarbu Państwa w systemie bankowym. Dzięki temu PKO BP na pewno nie podniesie opłat po wprowadzeniu podatku – argumentowała z mównicy. Skarb Państwa kontroluje teraz ponad 31 proc. akcji PKO BP.
Pozostało
80%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama